Zdaniem Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC), spekulacje, dotyczące użycia palnych gazów w systemie pompy ciepła – jako rzekomej przyczyny wybuchu w Chrząstowicach − są całkowicie nieuzasadnione. Jak podaje PORT PC, w urządzeniu, które uległo awarii, stosowany był niepalny gaz chłodniczy. Skala wybuchu ma wskazywać na wystąpienie zjawiska znanego jako niekontrolowany „efekt Diesla”.
„Efekt Diesla” przyczyną awarii pompy ciepła w Chrząstowicach?
Wyjątkowo duża siła eksplozji urządzenia chłodniczego, które było wówczas serwisowane, a także rozrzut jego fragmentów, zdaniem ekspertów jednoznacznie przemawiają za zaistnieniem tzw. niekontrolowanego „efektu Diesla”. Zjawisko to może wystąpić w instalacji chłodniczej, jest jednak niezwykle rzadkie. Zdaniem PORT PC, może się zdarzyć wyłącznie w wyniku rażących błędów podczas prac serwisowych, wykonywanych niezgodnie z obowiązującymi standardami bezpieczeństwa.
Czym jest „efekt Diesla”?
− „Efekt Diesla” to określenie, które nie bez powodu kojarzy się z motoryzacją, ponieważ charakteryzuje procesy powszechnie wykorzystywane właśnie w silnikach Diesla. W wyniku wysokiego ciśnienia sprężania uzyskuje się w nich samozapłon niewielkiej dawki paliwa, inaczej niż w silnikach benzynowych, gdzie do zapłonu potrzebna jest iskra. „efekt Diesla” może jednak wystąpić również w instalacji chłodniczej jako zjawisko niekontrolowane i szkodliwe. Na szczęście takie przypadki są bardzo rzadkie. Ryzyko pojawia się wówczas, gdy doprowadzi się do powstania i sprężania w zamkniętym układzie mieszanki olejowo-tlenowej, przy oddziaływaniu wysokiego ciśnienia i wysokiej temperatury. Może to spowodować samozapłon mieszanki i jej wybuch. Z dużym prawdopodobieństwem mieliśmy z tym do czynienia w Chrząstowicach, gdzie doszło do wybuchu sprężarki serwisowanego urządzenia chłodniczego. Jego pełne nasłonecznienie oraz bardzo wysoka temperatura otoczenia zapewne stanowiły dodatkowy czynnik wzmacniający skutki „efektu Diesla” – tłumaczy dr inż. Adolf Mirowski, ekspert i członek Zarządu PORT PC.
Pompy ciepła są bezpieczne – przekonuje PORT PC
Pompy ciepła to jedne z najbezpieczniejszych urządzeń grzewczych – podkreśla PORT PC. Wymagają jednak prawidłowej instalacji i serwisu. Jednym z wymogów bezpieczeństwa jest przeprowadzanie wszelkich prób ciśnieniowych przy użyciu azotu, gazu obojętnego. Eliminuje to ryzyko samozapłonu. Zabronione jest natomiast stosowanie czystego tlenu.
Jednocześnie PORT PC zaznacza, że w instalacji wspomnianego urządzenia chłodniczego nie wykorzystywano czynnika chłodniczego z grupy gazów palnych. Ponadto, w momencie wybuchu instalacja najprawdopodobniej nie była wypełniona żadnym innym czynnikiem chłodniczym. Wynika z tego, że to nie czynnik chłodniczy jest odpowiedzialny za eksplozję. Była ona efektem powstania ogromnego ciśnienia w instalacji oddziałującego na wybuchową mieszankę tlenowo-olejową w sprężarce.
Stosowanie czynników chłodniczych w urządzeniach regulowane jest przepisami. Aby otrzymać znak CE, producenci pomp ciepła muszą przestrzegać rygorystycznych zasad. Zobowiązani są również do przestrzegania specyficznych wymogów krajowych.
Pompy ciepła wymagają profesjonalnego serwisu
− Ten tragiczny wypadek, który zdarzył się podczas prac serwisowych, wskazuje, że główną przyczyną zdarzenia mógł być brak kompetencji personelu lub lekceważenie procedur i dobrych praktyk serwisowych. Potraktujmy to jako istotne ostrzeżenie i powód do wyciągnięcia wniosków. Polska stoi obecnie przed decyzją, jak powinien wyglądać nowy system certyfikacji personelu serwisującego urządzenia chłodnicze, klimatyzacyjne i pompy ciepła. Należy zatem dobrze przemyśleć, jak ten system ulepszyć i uszczelnić. Doświadczenie wskazuje, że uzyskanie certyfikatu nie zawsze podparte jest wystarczającą wiedzą. To od jakości szkoleń i rzetelności egzaminów certyfikujących będzie zależeć bezpieczeństwo prac serwisowych i użytkowania nie tylko pomp ciepła, ale wszystkich urządzeń działających na zasadzie transferu ciepła i chłodu – uważa Krzysztof Grzegorczyk, prezes Fundacji Ochrony Klimatu PROZON.
Przeciwdziałanie niebezpiecznym sytuacjom z udziałem pomp ciepła
Jak uważa PORT PC, po ustaleniu okoliczności zdarzenia przez prokuraturę, konieczne będzie przeprowadzenie szeroko zakrojonej akcji szkoleniowej. Jej celem ma być podniesienie kompetencji serwisantów oraz zminimalizowanie ryzyka popełniania błędów serwisowych. Ma to zapobiec powstawaniu niebezpiecznych sytuacji takich, jak niekontrolowany „efekt Diesla” w przyszłości.
− Pragnę przypomnieć, że wszelkie prace serwisowe powinny być przeprowadzane zgodnie z obowiązującymi standardami i wytycznymi wyłącznie przez profesjonalne firmy serwisowe, co praktycznie eliminuje ryzyko wystąpienia niepożądanych zjawisk w instalacjach chłodniczych, takich jak „efekt Diesla”. Jednocześnie zapewniam, że pozostajemy w stałym kontakcie z ekspertami oraz odpowiednimi służbami, aby szczegółowo wyjaśnić przyczyny tego tragicznego zdarzenia i przekazać opinii publicznej pełne i rzetelne informacje. Jesteśmy świadomi obaw, jakie mogą wynikać z tego typu zdarzeń, dlatego apelujemy o zachowanie spokoju i zaufanie do sprawdzonych standardów bezpieczeństwa, które są fundamentem działania branży urządzeń chłodniczych – podsumował Paweł Lachman, prezes PORT PC.
Na podstawie nadesłanej informacji
fot. sozosfera.pl (zdjęcie ilustracyjne)