Z informacji przekazanej przez firmę Trina Solar wynika, że w 2022 r. energia pozyskana z wiatru i słońca przewyższyła tę pochodzącą z gazu. W minionym roku obserwowany był trend powstawania farm/instalacji fotowoltaicznych o znacznej mocy. Przewidywania ekspertów mówią o istotnym rynkowym trendzie.
Fotowoltaika w Europie w fazie przejściowej
Plany klimatyczne wdrażane przez Unię Europejską (UE) zakładają zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55% w porównaniu z 1990 r. Wspomniana firma dodaje, że, na 2050 r. UE planuje osiągnięcie całkowitej neutralności klimatycznej kontynentu. Czynnikiem, który znacząco nadał tempa wprowadzanym zmianom, było odcięcie się od rosyjskiego gazu spowodowane wybuchem wojny na Ukrainie. – Rok 2022 był w Europie przełomowym – po raz pierwszy energia pozyskana z wiatru i słońca przewyższyła energię pozyskaną z gazu. Liczby potwierdzają też, że energia z wiatru i słońca stanowi już ponad 20 proc. elektrycznej energii Europy. Jasno więc widzimy rolę, jaką już teraz pełni OZE w energetycznym miksie kontynentu – powiedziała Marta Zając, Product Marketing Manager w Trina Solar.
Wspomniana firma powołała się na dane udostępnione przez organizację klimatyczną Ember. Pokazują one, że kraje takie jak Luksemburg, Dania, Austria, Litwa, Łotwa, Szwecja, Chorwacja, Portugalia i Finlandia już w 2022 r. ponad połowę swojej energii elektrycznej zawdzięczały odnawialnym źródłom energii (OZE). W Luksemburgu z OZE pochodzi aż 85% energii elektrycznej (w Danii – 84%, a Austrii – 76%).
W stronę słońca, czyli fotowoltaika w Europie
Wspomniana firma zaznaczyła przy tym, że inne kraje europejskie, na różnych poziomach administracyjnych, również wdrażają fotowoltaikę (PV). Na przykład plan władz Amsterdamu, stolicy Holandii, realizowany od 2013 r. zachęca do przyłączeń PV. Dane PV Magazine informują, że liczba paneli fotowoltaicznych w tym mieście przekroczyła milion. Zbiorcza moc zamontowana na dachach wynosi 250 MW i pozwala zasilić 120 tys. domów. Władze Amsterdamu stawiają sobie za cel, by aż 500 tys. domostw do 2040 r. zasilanych było energią słoneczną. – Dotąd Holendrzy słynęli z komunikacji w stylu eko, masowo korzystając z rowerów. Teraz mogą poszczycić się odpowiedzialnym pozyskiwaniem energii – podkreśliła Marta Zając.
Krajem, który coraz częściej korzysta z energii słonecznej, są Włochy. Firma w nadesłanej informacji ponownie odwołała się do danych podanych przez PV Magazine. Wskazują one, że w pierwszej połowie 2023 r. kraj ten zainstalował systemy PV o mocy ok. 2,3 GW. Stanowi to wzrost o ok. 12% w stosunku do roku 2022. 47% dodanej energii pochodzi z instalacji mieszkaniowych. Niedawny wzrost napędzany jest przez sektory komercyjny i przemysłowy – dodała firma.
Jako kolejny przykład firma podała Niemcy, gdzie w mieście Bundorf uruchomiono elektrownię słoneczną, której łączna moc wynosi 125 MW. Instalację wyposażono w 232 tys. modułów PV. To wystarczy, by zaopatrzyć w prąd prawie 37,5 tys. czteroosobowych gospodarstw domowych oraz ograniczyć emisję o ok. 90 tys. ton CO2 rocznie.
Rynek PV na wznoszącej
Według przewidywań Solar Power Europe w 2024 r. światowy rynek energii słonecznej osiągnie 400 GW. Oznacza to wzrost o 17% w stosunku do roku poprzedniego. Równie optymistyczne są przewidywania na lata 2023-2027, także dla Polski. Optymistyczne scenariusze zakładają osiągnięcie przez rodzime instalacje 38 GW, co da nam 9. miejsce na świecie. Według tych przewidywań, uplasujemy się za Chinami, Stanami Zjednoczonymi, Indiami, Niemcami, Hiszpanią, Brazylią, Australią i Japonią. – Obserwujemy znaczne nasycenie rynku wśród prosumentów indywidualnych. Wynika to głównie ze zmiany sposobów rozliczania. Spodziewamy się z kolei wzrostów zainteresowania wśród prosumentów zbiorowych (np. spółdzielnie mieszkaniowe) oraz przedsiębiorców – zaznaczyła Marta Zając.
Według danych IEO, w pierwszym kwartale 2023 r. w Polsce uzyskano warunki przyłączenia dla niemal 2500 projektów PV (chodzi o przedsięwzięcia o mocy powyżej 50 MW). Pod względem uzyskania warunków przyłączenia, drugie miejsce należy do projektów o mocy w granicach 30-50 MW (poniżej 1000 sztuk).
Wiele zmian na tej drugiej grupie wymusi prawo unijne. Chodzi o dyrektywę CSRD wraz z powiązanymi z nią Europejskimi Standardami Sprawozdawczości Zrównoważonego Rozwoju (ESRS). Dokumenty te sprawią, że w najbliższych latach gwałtownie zwiększy się liczba podmiotów, objętych obowiązkiem raportowania swojego wpływu na ludzi i środowisko.
– Oznaczać to będzie również budowanie strategii biznesowych w oparciu o wpływ na środowisko i świat, a rzetelność nowych danych ma być tak wysoka, jak publikowanych wyników finansowych. Wdrożenie rozwiązań OZE w przypadku firm produkcyjnych zużywających znaczną ilość energii może okazać się kluczem – podsumowuje ekspertka.
Na podstawie nadesłanej informacji
fot. sozosfera.pl (zdjęcie ilustracyjne)