Efekty godne pozazdroszczenia

Woda w przyrodzie odgrywa niezwykle istotną rolę. To dzięki niej kształtuje się m.in. różnorodność biologiczna oraz możliwe jest zachowanie walorów przyrodniczych. Dlatego tak istotną funkcję w optymalnym gospodarowaniu zasobami wody pełni tzw. mała retencja, czyli zatrzymywanie lub spowalnianie spływu wód w obrębie małych zlewni.

Zwiększanie możliwości retencyjnych oraz przeciwdziałanie pożarom i suszy w ekosystemach leśnych należy do działań priorytetowych Lasów Państwowych. W jaki sposób wywiązują się z tego zadania nadleśnictwa w województwie lubuskim, sprawdziła Najwyższa Izba Kontroli (NIK). Wyniki tej inspekcji potwierdzają, że realizowane w tym obszarze projekty przynoszą oczekiwane efekty.

Nic zatem dziwnego, że w tym wypadku wszystkie skontrolowane jednostki (Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Zielonej Górze oraz Nadleśnictwa: Cybinka, Krosno, Krzystkowice, Lubsko, Świebodzin, Torzym i Wymiarki) NIK ocenił pozytywnie. Były one nie tylko należycie przygotowane do zwiększania możliwości retencyjnych na swoim terenie, ale również prowadziły w tym zakresie inwestycje, które nie budziły zastrzeżeń inspektorów. Oczywiście, zdarzały się nieliczne potknięcia, te jednak – w opinii Izby – nie miały żadnego wpływu na efekty realizowanych projektów.

Na początek warto wskazać, iż analizowane nadleśnictwa zarządzały terenem o łącznej powierzchni 172,6 ha, z czego największy obszar obejmowały Nadleśnictwa Krzystkowice (31,5 ha) i Lubsko (30,6 ha), a najmniejszy – Krosno (20,5 ha) i Torzym (21 ha).

Program małej retencji
Na pierwszy ogień kontroli poszły działania RDLP-u w Zielonej Górze. Jednostka ta nadzoruje 20 nadleśnictw, które zarządzają 438,2 tys. ha lasów. Aktywność podmiotu w zakresie małej retencji opierała się w głównej mierze na wytycznych wpisanych do „Programu małej retencji wodnej terenów zarządzanych przez Lasy Państwowe w województwie lubuskim”. Dokument ten został przyjęty 17 listopada 2008 r. przez Sejmik Województwa Lubuskiego. W myśl tego opracowania, potencjał retencyjny na terenach leśnych (w 101 planowanych zbiornikach) wynosi 584,7 tys. m3 wody. Ponadto, na ciekach i rowach zidentyfikowano 302 obiekty, które mogłyby zostać wykorzystane w retencji korytowej. Wykorzystanie tego potencjału stało się priorytetem dla RDPL-u, gdyż od lat nadleśnictwa borykały się z problemami podtopień i suszy. Już tylko w latach 2010-2013 podtopienia wystąpiły łącznie na 209,5 ha, a pożary na 114 ha, powodując ogromne straty. W nadleśnictwach województwa lubuskiego z największymi podtopieniami musiały radzić sobie Cybinka (194,5 ha) i Sulechów (4,4 ha). Z kolei pożoga obejmowała największe areały na terenie nadleśnictw Nowa Sól (17,1 ha) i Wymiarki (17,1 ha).

W związku z powyższym celem Programu było przede wszystkim zwiększenie możliwości retencyjnych poprawiających bilans wodny zlewni m.in. poprzez budowę i odbudowę prostych urządzeń hamujących bezużyteczny odpływ wód ciekami. To z kolei miało przyczynić się do zachowania korzystnego wpływu lasu na klimat oraz równowagę przyrodniczą, ochrony ekosystemów leśnych stanowiących naturalne fragmenty rodzimej przyrody oraz ochrony wód powierzchniowych i głębinowych.

Realizacja działań
Aby osiągnąć zamierzone cele, Lasy Państwowe podjęły decyzję o przystąpieniu do realizacji przedsięwzięcia pn. „Zwiększanie możliwości retencyjnych oraz przeciwdziałanie powodzi i suszy w ekosystemach leśnych na terenach nizinnych”, dofinansowanego ze środków unijnych. Kontrolowane nadleśnictwa wykazywały dużą aktywność w ubieganiu się o środki na współfinansowanie zadań w ramach projektu małej retencji. Stąd też wszystkie zawarły porozumienia z Dyrekcją Generalną Lasów Państwowych o współpracy przy realizacji zadań w tym zakresie. A na pozytywne efekty tych działań nie trzeba było długo czekać (tabela).

Koszty i efekty działań realizowanych przez poszczególne nadleśnictwa tabela NIK1

Opracowanie własne

W Nadleśnictwie Cybinka spośród dziewięciu wykonywanych zadań tylko jedno udało się wykonać w pierwotnie umówionym terminie (trzech miesięcy). W sześciu przypadkach czas konieczny do przeprowadzenia robót wydłużono o dwa miesiące, najdłużej zaś realizowano zadanie „Odtworzenie zbiornika wodnego poprzez przebudowę grobli i mnicha stawowego w Leśnictwie Bargów”. Umowny termin zakończenia tej inwestycji ostatecznie przesunięto aż o siedem miesięcy. Było to spowodowane koniecznością wykonania robót zamiennych oraz długim okresem zimowym, pozwalającym na wznowienie prac wykończeniowych dopiero w drugiej dekadzie kwietnia 2013 r. Mimo tych perturbacji, wszystkie roboty udało się zrealizować zgodnie z umową i sztuką budowlaną, z odpowiednich materiałów i bez usterek. Nadleśnictwo wyegzekwowało też kary umowne od dwóch wykonawców, w łącznej kwocie 5040 zł za nieterminowe przekazanie dokumentacji powykonawczej.

Z problemami opóźnień kontrolerzy spotkali się również w Świebodzinie i Torzymiu. W pierwszym Nadleśnictwie dwukrotnie zmieniano termin realizacji umowy i – podobnie jak w wyżej opisanym przypadku – było to uzasadnione czynnikami niezależnymi. Jednak spowodowało to wydłużenie robót do 15 (dla pięciu zadań) i do 18 miesięcy (dla czterech zadań) z pierwotnych niespełna pięciu miesięcy. W ocenie NIK-u, „zawalił” głównie wykonawca dokumentacji projektowej, który sporządził ją z opóźnieniem odpowiednio czterech i ponad siedmiu miesięcy. Słusznie zatem Nadleśnictwo naliczyło mu karę umowną w wysokości 636,6 zł.

Z kolei w Nadleśnictwie Torzym nadleśniczy wyjaśnił, że przyjęcie siedmiomiesięcznego terminu wykonania umowy wynikało m.in. z braku doświadczenia w takich sprawach i przyjęcia optymistycznego wariantu czasowego. Skutkowało to zawarciem umowy z wykonawcą – jak się później okazało – ze zbyt krótkim terminem wykonania. Biorąc pod uwagę chociażby trwający ponad dwa miesiące okres zalegania pokrywy śnieżnej, uniemożliwiający rozpoczęcie i wykonanie pomiarów sytuacyjno-wysokościowych dla celów projektowych, oraz przedłużającą się procedurę uzyskiwania decyzji i uzgodnień, ustalono nowy termin realizacji umowy. W związku z 181-dniowym opóźnieniem, Nadleśnictwo naliczyło wykonawcy karę umowną w kwocie 34.730,28 zł. Uwzględniając jednak wniosek wykonawcy, nadleśniczy ograniczył naliczoną karę do 1736,51 zł, podając w uzasadnieniu, że zobowiązanie umowne w znacznej części zostało terminowo wykonane, a Nadleśnictwo na skutek opóźnienia nie poniosło szkody materialnej.

retencjawlasach1

Co więcej, w toku kontroli inspektorzy stwierdzili, iż podczas realizacji zadania polegającego na budowie mnicha stawowego z przebudową grobli na obszarze chronionego krajobrazu (16OCHK Puszcza nad Pliszką) Nadleśnictwo Cybinka nie wyegzekwowało od projektanta uzyskania wymaganej decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim o ustaleniu warunków prowadzenia robót. Na szczęście, nie stwierdzono negatywnych skutków powyższej nieprawidłowości, gdyż w trakcie realizacji ww. robót budowlanych przestrzegano zasad ochrony cennych wartości przyrodniczych (w tym okresu lęgowego ptaków) oraz ograniczenia uciążliwości dla terenów sąsiednich.

Z podobną sytuacją Izba spotkała się w Nadleśnictwie Torzym. Tu uzgodnień nie uzyskano przy realizacji wszystkich siedmiu zadań, prowadzonych na obszarach o szczególnych wartościach przyrodniczych, tj. na Obszarach Chronionego Krajobrazu „16 Puszcza nad Pliszką” i „14 Dolina Ilanki”.

Natomiast w Nadleśnictwie Krzystkowice Izba wykryła, iż sporządzone w listopadzie 2013 r. przez hydrologa sprawozdania nie zostały zweryfikowane przez pracowników Nadleśnictwa. Ustalono, że hydrolog nieprawidłowo wykazał w nich wielkość retencji powierzchniowej dla trzech obiektów, podał bowiem jej wielkość według dokumentacji projektowej zamiast z dokumentacji powykonawczej. I tak w Bogaczowie wykazał on 6300 m3 zamiast 4629 m3, w Klępinie – 5850 m3 zamiast 5587 m3, a w Grabowcu – 1200 m3 zamiast 1223 m3, zawyżając tym samym wykazaną łącznie retencję powierzchniową o 1911 m3.

Efekty widoczne gołym okiem
W wyniku realizacji przez nadleśnictwa woj. lubuskiego projektu małej retencji osiągnięto zakładany efekt, tj. wybudowano wszystkie zaplanowane obiekty, zwiększono możliwości retencyjne w łącznej objętości niespełna 800 tys. m3, przy łącznych wydatkach ok. 7,4 mln zł. Najwięcej obiektów powstało w Nadleśnictwie Lubsko (34), zaś największe możliwości retencyjne osiągnięto w Nadleśnictwie Krosno (186,7 tys. m3). Co ciekawe, w wyniku przeprowadzonych prac w czterech Nadleśnictwach (Krosno, Krzystkowice, Świebodzin i Wymiarki) uzyskano większy od zaplanowanego przyrost możliwości retencyjnych.

Po wybudowaniu obiektów małej retencji na terenie administrowanym przez RDPL w Zielonej Górze zaobserwowano dotychczas rzadko występujące gatunki ptaków wodno-błotnych. Nowo wybudowane zbiorniki szybko stały się także miejscem rozrodu rzadkich płazów i bezkręgowców. Pojawiały się również niezwykle cenne rośliny wodne, charakterystyczne tylko dla obszarów wodno-błotnych zachodniej Polski.

I tak przykładowo na terenie Nadleśnictwa Cybinka na jednym z nowo zbudowanych zbiorników wodnych powstało żeremie i system nowego siedliska bobrów. Ponadto, na podstawie uzyskanych wyników badań i obserwacji na nowych rozlewiskach, stwierdzono występowanie gatunków zwierząt ujętych w Rozporządzeniu Ministra Środowiska z 12 października 2011 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt, w tym m.in. żaby moczarowej, żurawia, bociana czarnego, trzciniaka zwyczajnego, pijawki lekarskiej (ginący gatunek z Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt) i ważek: trzepli zielonej i zalotki.

Natomiast budowa obiektów małej retencji na terenie Nadleśnictwa Krosno spowodowała spowolnienie odpływu powierzchniowego wód w zlewni rzek Biała i Odra. Stworzone zostały płytkie rozlewiska, które stanowią specyficzne kompleksy dla roślin i zwierząt, doskonałe dla ich rozrodu i rozwoju. Co więcej, zwiększyła się też witalność siedlisk leśnych w rejonach wykonanej małej retencji.

W Krzystkowicach rok po wykonaniu zbiorników retencyjnych zaobserwowano wzrost liczby gatunków flory, np. babkę wodną, tatarak zwyczajny, pałkę wodną, rzęsę wodną i sit leśny.

W związku z realizacją zadań retencyjnych w Nadleśnictwie Lubsko przede wszystkim odnotowano wzrost objętości wód powierzchniowych, co daje większe bezpieczeństwo zaopatrzenia w wodę dla celów przeciwpożarowych oraz zmniejsza zagrożenie pożarowe tych obszarów. Ponadto zauważono rozwój bioróżnorodności terenów leśnych poprzez zatrzymanie odpływu wód z mokradeł, lokalnych zagłębień i wysycenie torfowisk, ze zmianami przyrodniczymi wokół i wzdłuż obiektów retencji.

W Nadleśnictwie Świebodzin od zakończenia projektu upłynęło niespełna pół roku. Ale nawet ten krótki okres pozwala na wykazanie zauważalnego efektu ekologicznego: zwierzyna korzysta z powstałych wodopojów, a urządzenia piętrzące zatrzymały wodę z okresu jesieni i wczesnej wiosny. Przepływająca przez zastawki, bród i próg piętrzący woda została dodatkowo napowietrzona, co wpłynęło na poprawę natlenienia jezior. Z kolei podniesienie poziomu wody w rowach sprawiło, że pojawiły się ślady żerowania bobrów. Na uwilgoconych łąkach zaobserwowano też żurawie. Zakłada się, że w dalszej perspektywie wybudowane obiekty wpłyną na zwiększenie bioróżnorodności terenów objętych projektem, spowodują wydłużenie czasu obiegu wody w zlewni rzeki Odry oraz poprawią jej bilans wodny poprzez zwiększenie zasobów dyspozycyjnych wody, sprawią, że zwiększy się zasób wód gruntowych i powierzchniowych oraz pozwolą na zachowanie lub odtworzenie naturalnych warunków środowiskowych.

W wyniku realizacji zadań w Nadleśnictwie Wymiarki nastąpiła poprawa warunków hydrogeologicznych i glebowych cennych siedlisk wilgotnych i bagiennych, okalających oba zbiorniki (pojawiły się nowe gatunki roślin), zwiększyła się bioróżnorodność przyrodnicza zbiorników wodnych (występuje tam bardzo rzadko spotykana rzekotka drzewna oraz ginący gatunek kumak nizinny) i ich okolic (zaobserwowano m.in. łabędzie nieme, kaczki krzyżówki, gągoły, perkozy dwuczube, trzciniaki) oraz zmniejszyło się prawdopodobieństwo powstania pożarów w okolicach zbiorników.

Mówiąc o efektach ekologicznych przeprowadzonych zadań w zakresie małej retencji, warto jeszcze podać kilka wskaźników, na które powołuje się NIK w swojej kontroli. Otóż średni koszt przyrostu retencji we wszystkich nadleśnictwach wyniósł 15 zł/m3. W tym zakresie najwięcej nakładów poniosło Nadleśnictwo Świebodzin (35,4 zł/m3), a najmniejsze – Lubsko (4 zł/m3). Z kolei wskaźnik nakładów finansowych to średnio 43,3 zł/ha. Tu natomiast na jeden hektar lasu największe środki wydało Nadleśnictwo Cybinka (56,5 zł), a najmniejsze – Nadleśnictwo Lubsko (23 zł). Ostatni wskaźnik dotyczy przyrostu retencji po realizacji przedsięwzięcia. Średnia dla wszystkich skontrolowanych jednostek to 4,5 m3/ha, przy czym najlepiej w tym zestawieniu wypadło Nadleśnictwo Krosno (9,1 m3/ha), a najgorzej – Nadleśnictwo Świebodzin (1,4 m3/ha).

Jak widać, różnice w wielkościach między poszczególnymi wskaźnikami są dość spore. Na wysokość wskaźników wpłynęły m.in. zakres prac projektowych, stopień skomplikowania i rodzaj obiektów, zastosowane materiały, warunki przyrodnicze, położenie obiektów na terenach o szczególnych walorach przyrodniczych, wydawane decyzje ograniczające terminy realizacji oraz sposób wykonywania robót budowlanych, a także warunki hydrologiczne.

Lokalna siła
Odbudowa retencji to działanie spójne z wymogami Ramowej Dyrektywy Wodnej. Dodatni wpływ małej retencji nie budzi wątpliwości, bowiem jej siłą jest suma oddziaływań lokalnych, która wywiera znaczący wpływ na rolnictwo, leśnictwo i środowisko przyrodnicze. Działania podejmowane przez nadleśnictwa woj. lubuskiego doskonale wpisują się w tę ideę, a osiągane rezultaty prowadzonych przedsięwzięć w tym zakresie pokazują, że to jeden z prostszych sposobów ochrony leśnych ekosystemów i rozwoju bioróżnorodności.

Na podstawie informacji Najwyższej Izby Kontroli pt. „Zwiększanie możliwości retencyjnych oraz przeciwdziałanie powodzi i suszy w ekosystemach leśnych w województwie lubuskim” opracowała Katarzyna Terek

Partner Portalu