Zapowiedziana przez rząd Tarcza Wschód wywołała obawy przyrodników i naukowców. Jak uważają, dzika przyroda, naturalnie niedostępne podmokłe i bagienne tereny, to najlepszy sojusznik w zapewnieniu bezpieczeństwa narodowego – przekazało Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.
Przyroda naszym sojusznikiem – tak uważają naukowcy
W opublikowanym 27 maja br. stanowisku, naukowcy z Komitetu Biologii Środowiskowej i Ewolucyjnej Polskiej Akademii Nauk wskazują, że przyroda może być znakomitym sojusznikiem w zapewnieniu Polsce bezpieczeństwa.
„Chcemy zwrócić uwagę, że odpowiednie zarządzanie środowiskiem przyrodniczym w rejonach przygranicznych niesie duży potencjał istotnego zabezpieczenia granicy państwa i zredukowania zagrożenia ze strony agresji o charakterze militarnym, przy jednoczesnym zachowaniu, a nawet wzmocnieniu walorów środowiskowych i przyrodniczych tych terenów. Podniesienie poziomu wód gruntowych, poszerzenie rozlewisk rzek, odtwarzanie naturalnych mokradeł, czy zalesianie i renaturalizacja przekształconych środowisk leśnych to rozwiązania, które mogą stanowić istotną barierę dla agresji militarnej” – brzmi fragment publikacji.
– W pełni popieramy apel naukowców. Zarówno tocząca się wojna w Ukrainie, jak i historia innych militarnych konfliktów, pokazały wielokrotnie, że dzika przyroda, podmokłe, bagienne tereny potrafią skutecznie zatrzymać agresję. Dodatkowo, poza wzmocnieniem bezpieczeństwa narodowego, rozwiązania wspierające zachowanie dzikich obszarów i renaturalizację terenów leśnych poddawanych dotąd działaniom gospodarki leśnej, pomogą wypełniać zobowiązania Polski w kwestii ochrony bioróżnorodności. Ta strategia zdecydowanie zmniejszyłaby koszty powstania Tarczy Wschód – powiedział Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Tarcza Wschód – jak budowa infrastruktury wpłynie na przyrodę?
Na granicy z Białorusią znajduje się obecnie zapora. Według Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, kolejne ingerencje i budowa dodatkowej infrastruktury będzie miała tragiczne konsekwencje przyrodnicze. Będzie również złamaniem unijnych dyrektyw.
– Rząd PiS, budując mur na granicy polsko-białoruskiej, nie konsultował się z ludźmi nauki. Nie zostały przeprowadzone żadne badania wpływu choćby na bezcenną przyrodę Puszczy Białowieskiej. Do tego, jak się okazuje, mur nie działa. Nie jest w stanie zatrzymać migrujących ludzi. Na drutach żyletkowych giną za to liczne zwierzęta. Dzielone są ekosystemy, czego konsekwencją może być choćby wymarcie populacji rysia w Puszczy. Dlatego liczymy, że tym razem nowy rząd nie popełni tego samego błędu i będzie ściśle współpracował z naukowcami i przyrodnikami – podkreślił Radosław Ślusarczyk.
Na podstawie nadesłanej informacji
fot. sozosfera.pl (zdjęcie ilustracyjne)