„Obecnie w Oczyszczalni Czajka w Warszawie mamy do czynienia z awarią, ale w wielu miejscach w Polsce spuszczanie ścieków to działanie celowe i nagminne. Robi się to dla oszczędności, przez zaniedbania, z braku infrastruktury ściekowej czy przez nieprawidłową gospodarkę rolną” – powiedziała Daria Gosek-Popiołek, poseł na Sejm, w czasie konferencji prasowej, podczas której parlamentarzystki Lewicy domagały się od premiera, aby przeprowadzona została ogólnopolska kontrola oczyszczalni ścieków.
Potrzebna ogólnopolska kontrola oczyszczalni ścieków by ukrócić proceder zanieczyszczania rzek
Posłanka wymieniła problemy, które pojawiają się w oczyszczalniach w całym kraju i wskazywała, że tylko w maju br. doszło do zanieczyszczenia rzeki Białej przez oczyszczalnię ścieków Bobowa-Siedliska (w województwie małopolskim). Daria Gosek-Popiołek wskazała również na zanieczyszczenie rzek Jeziorka i Molnica (w województwie mazowieckim) przez oczyszczalnię zlokalizowaną w mieście Kobylin, eksploatowaną przez Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Grójcu. Zanieczyszczona została także rzeka Ślęża (na Dolnym Śląsku) – jak wskazano w nadesłanej informacji, od września 2018 r. do maja br. do Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska wpłynęło kilkanaście wniosków o podjęcie interwencji dotyczących zanieczyszczenia tej rzeki.
Ponadto w lipcu br. doszło do zanieczyszczenia ekosystemu rzeki i Doliny Baryczy, która jest rezerwatem przyrody. Możliwe, że za ten zrzut odpowiada pobliska ubojnia, jednak śledztwo jest jeszcze na wczesnym etapie. Natomiast niewątpliwie doszło do nieodwracalnych szkód i zniszczenia lokalnego środowiska – podkreślono w informacji nadesłanej przez biuro poselskie Darii Gosek-Popiołek.
Ogólnopolska kontrola oczyszczalni ścieków? NIK przyjrzy się kwestii zanieczyszczania rzek
Posłanka, we współpracy z Koalicją Ratujmy Rzeki, interweniowała w sprawie zanieczyszczenia następujących rzek: Mszanka, Kamienica, Serafa, Rudawa, Drwinka, Dunajec (Łącko), Biała Tarnowska (Głogów), Biała (Bobowa), Biały Dunajec, Ślęża, Krzna, Słopniczanka (Limanowskie), Olechówka, Bzura, Wełna oraz Jeziorka. – To tylko kilka przykładów lokalnych katastrof ekologicznych, które mają miejsce w całej Polsce. W tych i w wielu innych sprawach podejmowałam interwencje poselskie. Zwróciłam się również do Najwyższej Izby Kontroli, która zapowiedziała, że kontrola będzie przeprowadzona pod koniec 2020 roku – powiedziała Daria Gosek-Popiołek.
Jako przyczynę tego stanu rzeczy posłanka Gosek-Popiołek wskazała brak odpowiedniego nadzoru i kontroli ze strony odpowiednich instytucji: Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, samorządów, wojewodów, czy regionalnych dyrekcji ochrony środowiska (RDOŚ). Posłanka podkreśliła: – W praktyce odpowiedzialność rozmywa się pomiędzy wszystkimi tymi podmiotami. Prawo, które ma chronić nasze wody przed zatruciem jest w praktyce martwe. Realne działania widzimy dopiero wtedy, gdy dochodzi do katastrofy na wielką skalę, na przykład taką z jaką mamy do czynienia obecnie w Warszawie.
Postulat: zwiększyć wysokość kar za łamanie zaleceń RDOŚ
W związku z taką sytuacją, Daria Gosek-Popiołek postuluje zwiększenie wysokości kar za łamanie zaleceń RDOŚ-ów, a także zlecenie przeprowadzenia kontroli przez premiera: – Zatruwanie polskich rzek i jezior musi przestać się opłacać, od tego trzeba zacząć. Kolejne kroki powinny dotyczyć usprawnienia systemu ochrony polskich wód – odpowiedzialność nie może rozmywać się pomiędzy wieloma instytucjami – podkreśliła posłanka.
Na podstawie nadesłanej informacji
fot. biuro poselskie Darii Gosek-Popiołek