Dziesięć lat w działalności przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych to często okres dużych zmian. Ich impulsem jest w dalszym ciągu implementowanie standardów europejskich w zakresie ochrony środowiska oraz programy finansowania inwestycji wykorzystujące fundusze krajowe i unijne. Warto zatem spróbować opisać, jak rozwijała się gospodarka ściekowa w polskich gminach w minionej dekadzie.
Gospodarka ściekowa i trzecia aktualizacja KPOŚK-u
Rok 2014 oraz kolejny były swoistym apogeum realizacji założeń trzeciej aktualizacji Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych (KPOŚK) zatwierdzonej w 2011 r. Wspomniana aktualizacja KPOŚK-u wdrożyła w życie dyrektywę Unii Europejskiej (UE) dotyczącą oczyszczania ścieków komunalnych, zgodnie z zasadami określonymi w traktacie akcesyjnym z terminami przejściowymi do końca 2015 r. Trzeci termin przejściowy, który ustalono do dnia 31 grudnia 2013 r. zobowiązywał nasz kraj do uzyskania zgodności z dyrektywą 91/271/EWG w 1165 aglomeracjach, z których ładunek zanieczyszczeń biodegradowalnych stanowi 91% całkowitego ładunku zanieczyszczeń tego typu pochodzącego z aglomeracji. Dyrektywę 91/271/EWG transponowano do polskiego systemu prawnego zakładając, że ze względów ekonomicznych i technicznych optymalny do spełnienia jest – alternatywny względem art. 5. ust. 2. – art. 5. ust. 4. Zdawano sobie przy tym sprawę, że warunki umożliwiające stosowanie tej alternatywy nie były przez Polskę spełnione.

Takie rozwiązanie pozwala na oczyszczanie ścieków odprowadzanych do obszarów wrażliwych w sposób mniej rygorystyczny, jeśli zostanie wykazane, że minimalna redukcja całkowitego ładunku zanieczyszczeń doprowadzanego do wszystkich oczyszczalni ścieków komunalnych wynosi co najmniej 75% w odniesieniu zarówno do azotu, jak i fosforu ogólnego. Pozwalało to wprowadzić podwyższone oczyszczanie biogenów tylko na niektórych oczyszczalniach tak, aby sumaryczna redukcja całkowitego zanieczyszczenia z terenu całego kraju była nie mniejsza niż 75% w zakresie azotu i fosforu ogólnego. Realizując w praktyce ten przepis określono, że osiągnięcie takiego poziomu redukcji będzie możliwe przy zastosowaniu podwyższonego oczyszczania biogenów na wszystkich oczyszczalniach ścieków powyżej 15000 RLM (równoważnej liczby mieszkańców). Dzięki temu pozostałe oczyszczalnie nie będą musiały spełniać tego wymogu.
Rozpędzony plan inwestycji i zmiana założeń KPOŚK-u
Komisja Europejska (KE) nie kwestionowała przyjętej przez Polskę strategii wdrażania dyrektywy 91/271/EWG, pomimo regularnej i wieloletniej sprawozdawczości z postępów prac w realizacji aż do kwietnia 2011 r. Wówczas KE zwróciła stronie polskiej uwagę na błędną interpretację postanowień Traktatu Akcesyjnego, stwierdzając że, brak stosowania art. 5 ust. 2 i kontynuacja stosowania art. 5 ust. 4 dyrektywy będzie skutkować błędnym wdrażaniem dyrektywy. Jednocześnie groziło to wystosowaniem do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wniosku przeciwko Polsce o naruszenie prawa unijnego, co mogło skutkować karami. Zburzyło to fundament, jakim było osiągnięcie celów dyrektywy 91/271/EWG, na bazie którego w 2003 r. opracowano przecież KPOŚK.
Dlatego początek ostatnich dziesięciu lat gospodarki ściekowej to oprócz rozpędzonego planu inwestycyjnego również prace nad zmianą założeń KPOŚK i transpozycją dyrektywy 91/271/EWG. Tym razem bazując jednak na art. 5 ust. 2. przygotowano projekt czwartej aktualizacji KPOŚK-u (pod roboczą skrótową nazwą AKPOŚK2013). Projekt ten zatwierdzono w kwietniu 2015 r. pod zmienioną nazwą: AKPOŚK2015.
Aktualizacja KPOŚK-u – rewolucja w gminach i województwach
Nowa aktualizacja KPOŚK-u to również rewolucja w gminach i województwach. Była ona związana z weryfikacją obszarów aglomeracji, zgodnie z dokumentem pt. „Wytyczne do tworzenia i zmiany aglomeracji”. Prawidłowe ustanawianie przebiegu granic aglomeracji, w tym wielkości RLM aglomeracji, miało być kluczowym elementem, który bezpośrednio będzie wpływał na właściwe ich wyposażenie w sieć kanalizacyjną i oczyszczalnie ścieków. Niestety pojawiły się problemy z interpretacją ww. wytycznych i błędy w określaniu granic aglomeracji. Brak spójności w definiowaniu potencjalnych ładunków skutkował na przykład nie uwzględnieniem w bilansie aglomeracji ładunku zanieczyszczeń z mleczarni. Dzięki temu aglomerację wyznaczono na 27000 RLM, podczas gdy oczyszczalnia ścieków obsługująca wyłącznie użytkowników aglomeracji miała obciążenie rzeczywiste 57000 RLM, przy projektowym 50000 RLM. Skutkiem tego ograniczyły się możliwości uzyskania środków pomocowych na modernizację oczyszczalni. Brak zgodności z KPOŚK-iem, a w konsekwencji brak ujęcia aglomeracji w Masterplanie, bo przecież oczyszczalnia ma „rezerwy”, czyli przepustowość większą niż potrzeby aglomeracji i nie wymaga inwestycji. Również w zakresie standardów oczyszczania nie kwalifikuje się do dofinansowania w ramach nowej perspektywy finansowej. Argument, że oczyszczalnia po wielu latach efektywnej pracy wymaga inwestycji nie miał znaczenia, a gmina jest zobowiązana zrealizować niezbędne nakłady ze środków własnych. Jedyną alternatywą, jak wskazał Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) – w przypadku braku możliwości wsparcia ze środków UE – pozostało skorzystanie z preferencyjnych kredytów, którymi dysponuje ów Fundusz. Pozostało pytanie: Czy gmina to udźwignie?

Na szczęście w kolejnych latach, wiele tego typu problemów związanych z wdrażaniem nowych warunków dyrektywy i błędów w wyznaczaniu aglomeracji udało się sprostować. Czasem jednak ta optymalizacja „na papierze” wielkości aglomeracji, w celu „poprawienia współczynników”, wygląda zastanawiająco. Ciekawym przykładem jest aglomeracja zatwierdzona w 2006 r. na ponad 18000 RLM, którą najpierw pięć lat temu zmieniono na trochę poniżej 16000 RLM, by ostatecznie w zeszłym roku zmienić na wartość poniżej 13000 RLM.
Inwestycje przynoszą efekty, rośnie też ilość komunalnych osadów ściekowych
Olbrzymie inwestycje w gospodarce ściekowej przynoszą efekty. Porównując rok 2003 do roku 2013 liczba ludności korzystającej z oczyszczalni ścieków zwiększyła się z 58% do 70%. Ogólna liczba oczyszczalni ścieków komunalnych (bez tzw. oczyszczalni przydomowych) zwiększyła się według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) z 2761 w 2013 r. do 3264 w 2017 r. Stosowanie nowoczesnych wysokosprawnych technologii biologicznego oczyszczania ścieków, modernizacje i budowa nowych instalacji powodują, że tylko w latach 2003-2018 sucha masa wytwarzanych komunalnych osadów ściekowych zwiększyła się z 447 do 583 tys. ton na rok. Osady wytworzone w procesach oczyszczania są – z uwagi na ich charakterystykę, sposób prowadzonej stabilizacji i zagęszczania – odwadniane do wartości ok. 15-20% suchej masy, pozostałą część stanowi woda. Powoduje to rzeczywistą produkcję przez wszystkie krajowe oczyszczalnie od 2,5 do 3,5 mln ton na rok osadów, które należy przygotowywać do dalszego zagospodarowania lub przekształcenia. Wartość 583 tys. ton suchej masy osadów ściekowych, którą podał GUS za 2018 r. jest niższa od wartości, którą na podstawie analizy poziomu inwestycyjnego i operacyjnego w gospodarce osadowej zarówno w Polsce, jak i innych krajach europejskich szacowano jeszcze w 2014 r. na 800 tys. ton suchej masy. Natomiast obecną produkcję osadów na poziomie ok. 600 tys. ton suchej masy przewidziano trafnie – jako wariant związany z minimalną statystyczną produkcją osadu w wysokości 16 kg suchej masy w przeliczeniu na równoważnego mieszkańca na rok.
Klasyczny bilans produkcji osadów zakłada zazwyczaj produkcję ok. 25 kg suchej masy osadu/RLM/rok. Natomiast stosując zaawansowane metody stabilizacji można przyjąć, że te wartości ulegną obniżeniu nawet o połowę, do 12-16 kg suchej masy osadu/RLM/rok. Pozostaje więc retoryczne pytanie: Czy dobre dane statystyczne, to wynik wykorzystywania efektywnych technologii stabilizacji osadu w oczyszczalniach, czy raczej statystyka jest niepełna? Do podobnych wniosków można było dojść po analizie piątej aktualizacji KPOŚK-u, którą wprowadzono w 2017 r. W trakcie wielu dyskusji na ten temat podkreślano że ankiety i sprawozdania mają rozbieżne dane. Często potencjał oczyszczalni jest interpretowany – przez wypełniających zestawienia – jako wartości rzeczywiste. Wartości średnie rzeczywiste są mylone na przykład ze średnimi projektowanymi, lub z 85% percentylem ich wystąpienia. Również stosowanie różnych jednostek przeliczeniowych (metry sześcienne czy RLM) sprzyja pomyłkom. Błędy mogą być wynikiem niewłaściwej procedury pomiarowej oraz niewystarczającej częstotliwości analiz kontrolnych suchej masy odwodnionych osadów ściekowych.
Problem gospodarki osadowej
Warto przy tym zaznaczyć, że problem z prowadzeniem gospodarki osadowej oczyszczalni ścieków nie jest tylko problemem ostatnich dziesięciu lat. Trwa on w zasadzie od czasu wdrożenia pierwszego KPOŚK-u z 2003 r. i wniosków które płynęły z jego realizacji.
Wprowadzenie dokładnie dziesięć lat temu rozporządzenia w sprawie katalogu odpadów (zgodnie z DzU z 2014 r., poz. 1923) i kodu 19 08 05 – „Ustabilizowane komunalne osady ściekowe” było transpozycją prawa unijnego do prawodawstwa polskiego. W wersji angielskiej Europejskiego Katalogu Odpadów (według oficjalnych tłumaczeń) występuje jednak termin: „Osady z oczyszczania ścieków komunalnych”. Często, w rozmowach branżowych, akcentuje się, że zapis, który znalazł się w polskim rozporządzeniu w sprawie katalogu odpadów z 2014 r. , nie odnosi się dokładnie do podstawowego zamiaru Dyrektywy 86/278/EWG w sprawie ochrony środowiska, w szczególności do ochrony gleby, w przypadku wykorzystania osadów ściekowych w rolnictwie. W opinii wielu ekspertów (m.in. Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”) tłumaczeniem, które precyzyjniej określa kod 19 08 05, powinno być sformułowanie: „Przetworzone osady z komunalnych oczyszczalni ścieków”. Taka interpretacja powoduje, że warunek przetworzenia wcale nie musi być tożsamy z procesami stabilizacji osadu, na który powołują się organy administracyjne.

Kamieniem milowym sprzed dekady dla eksploatatorów oczyszczalni ścieków miała być opracowana w 2014 r. ekspertyza bazowa przygotowana przez zespół nieżyjącego już prof. Januarego Bienia, która wiele rzeczy klasyfikowała i wskazywała możliwe kierunki działań w zakresie gospodarki osadowej. Niestety zespół ministerialny powołany do opracowania projektu krajowej strategii postępowania z komunalnymi osadami zawieszono, a w sierpniu 2015 r. rozwiązano. Dokument „Strategia postępowania z komunalnymi osadami ściekowymi na lata 2019-2022” przygotowany przez Ministerstwo Środowiska i przyjęty 18 listopada 2018 r., zaowocował wyłącznie dyskusją w branży. Na wstępie tego opracowania stwierdzono że „ …Przedmiotem strategii jest stworzenie warunków i wykreowanie mechanizmów sprzyjających rozwiązaniu narastającego problemu zagospodarowania komunalnych osadów ściekowych stanowiących odpady”. W dalszej części opracowania podkreślono, że nie obejmuje ona działań w zakresie inwestycji w linie osadowe oczyszczalni ścieków, w technologie ich przetwarzania, zapobieganie powstawaniu odpadów, w dezintegrację osadów ściekowych, odzysk fosforu z osadów, zagęszczanie, odwadnianie czy kondycjonowanie. Podsumowaniem całego dokumentu może być inny zapis ze strategii, który stwierdza, że i tak „(…) zagadnienie budowy i modernizacji oczyszczalni ścieków znajduje się w kompetencji ministra właściwego do spraw gospodarki wodnej (…)”.
Nowe rozporządzenie w sprawie komunalnych osadów ściekowych
Tymczasem wprowadzono „nowe” rozporządzenie w sprawie komunalnych osadów ściekowych z dnia 6 lutego 2015 r. (DzU 2015, poz. 257), którego treść zasadniczo nie różni się od poprzedniego rozporządzenia. Bardziej rygorystycznie potraktowano jednak dwa zagadnienia. Pierwszym jest badanie gruntów przed zastosowaniem osadów, a drugim samo wprowadzenie osadu do gruntu. W 2021 r. ważną dyskusję w środowisku eksploatatorów wywołały, uzupełnienia w tym rozporządzeniu, które wprowadziły istotne, z punktu widzenia stabilizacji osadów ściekowych, zmiany w § 2 w ust. 1, dodając pkt 8. Określił on że komunalne osady ściekowe można stosować na gruntach, jeżeli zostały one poddane obróbce z zastosowaniem co najmniej jednego z wymienionych procesów:
a) beztlenowego, jeżeli w jego wyniku zawartość substancji organicznej w tych osadach zostanie zredukowana o co najmniej 38% lub był prowadzony w temperaturze powyżej 34°C przez co najmniej 12 dni,
b) tlenowego, jeżeli był prowadzony przez co najmniej 25 dni, przy czym do tego okresu wlicza się czas, w jakim zachodziły procesy w części tlenowej reaktora biologicznego,
c) tlenowego, jeżeli był prowadzony przez co najmniej 10 dni w temperaturze powyżej 40°C,
d) chemicznego, z wykorzystaniem wapna w dawce co najmniej 0,25 kg wapna na 1 kg suchej masy osadów ściekowych,
e) humifikacji, przez leżakowanie osadu co najmniej 90 dni lub suszenie powodujące dezaktywację biologiczną przy wilgotności osadu poniżej 30%.
Doprecyzowano również metody referencyjne badań komunalnych osadów ściekowych. Zwiększono wymaganą częstotliwość badań, którą uzależniono od obciążenia oczyszczalni ścieków równoważną liczbą mieszkańców. Prawodawca dał na wprowadzenie opisanych powyżej zmian 48 miesięcy od dnia ogłoszenia. Oznacza to, że zaczną one obowiązywać od 14 stycznia 2026 r. i nie podjął żadnych innych działań. W świetle obecnego postrzegania osadów ściekowych w krajach unijnych i zmian przepisów krajowych kierunek działań jest nieuchronny. Jednak oprócz świadomości decydentów musi być powiązany z instrumentami finansowymi na jego realizację. Gospodarka osadowa stanowi od wielu lat nierozwiązany problem, brakuje wizji na kompleksowe zagospodarowanie osadów ściekowych w następnych latach dla mniejszych i średnich oczyszczalni ścieków. Jak najszybciej powinien powstać „fundament zagospodarowania osadów” na miarę pierwszego KPOŚK-u.
Zmiany przepisów wymusiły poszukiwanie rozwiązań ograniczających ilość osadów
Sytuacji z osadami ściekowymi nie poprawiło również wejście w życie 1 stycznia 2016 r. rozporządzenia ministra gospodarki w sprawie kryteriów oraz procedur dopuszczania odpadów do składowania na składowisku odpadów danego typu (DzU z 2013 r., poz. 38). Wykluczyło ono możliwość deponowania osadów ściekowych na składowiskach. Problemy eskalowały, kiedy od grudnia 2018 r. w warszawskiej oczyszczalnia „Czajka” zepsuła się spalarnia osadów. Kłopoty z zagospodarowaniem osadów z tej oczyszczalni i szukanie możliwości na terenie całego kraju zbiegło się ze wzrostem rynkowych cen zagospodarowania tego rodzaju odpadów. Często wzrosty te były kilkukrotne i dochodziły nawet do poziomu powyżej 500 zł za tonę osadu wywożonego z oczyszczalni. Pozytywne w tym wszystkim było na pewno „szukanie” przez operatorów oczyszczalni rozwiązań ograniczających finalną ilość wytwarzanych osadów. Przykładem takich działań była wymiana urządzeń do mechanicznego odwadniania na efektywniejsze. Podwyższając suchą masę osadów zmniejszano jego ilość, dzięki temu koszty zakupu urządzeń ze względu na wysokie koszty zagospodarowania osadów dość szybko się zwracały.

Pomimo braku jasnej polityki państwa w zakresie gospodarki osadowej oraz dedykowanych funduszy, pojawiają się jednak inicjatywy oddolne. Są one inicjowane przez same przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne szukające swojej własnej drogi w zakresie zagospodarowania osadów. Powstają instalacje fermentacji beztlenowej, które wykorzystują dodatkowe surowce do prowadzenia koferementacji. Zastosowanie znajduje przy tym hydroliza, czy dezintegracja osadów, która zwiększa możliwości bilansowania się energetycznego oczyszczalni. W ramach tych oddolnych inicjatyw budowane są także instalacje do przekształcania osadów w produkty nawozowe. Przedsiębiorstwa przygotowują się do wdrażania idei circular economy – gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ), zgodnie z kierunkami działań nakreślonymi przez KE w 2015 r. Prowadzonych jest coraz więcej krajowych projektów oraz powstają pierwsze instalacje pilotowe do odzysku pierwiastków, szczególnie fosforu, w celu ograniczenia importu tego surowca na rzecz jego odzysku.
Gospodarka ściekowa i przydomowe oczyszczalnie oraz szamba
W sierpniu 2022 r. weszła w życie część przepisów Ustawy z dnia 7 lipca 2022 r. o zmianie ustawy – Prawo wodne oraz niektórych innych ustaw (DzU z 2022 r., poz. 1549). W zakresie opracowania w „zbiorze tych innych ustaw” znalazła się Ustawa z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. W ustawie Prawo wodne doprecyzowano art. 2 ust. 1 pkt 1, który uzyskał brzemiennie: „nieczystościach ciekłych – rozumie się przez to ścieki gromadzone przejściowo w zbiornikach bezodpływowych lub osadnikach w instalacjach przydomowych oczyszczalni ścieków”.
Natomiast znowelizowana ustawa z o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (DzU z 2022 r., poz. 2519) nałożyła – od 1 stycznia 2023 r. – na wszystkie gminy w Polsce obowiązek prowadzenia ewidencji zbiorników bezodpływowych na nieczystości ciekłe (tzw. szamb) oraz ewidencji przydomowych oczyszczalni ścieków i kontroli ich regularnego opróżniania. Przyczyną zmian była „kolejna opinia” skierowana do Rzeczypospolitej Polskiej 20 maja 2020 r. przez KE w związku z uchybieniem zobowiązaniom ciążącym na Polsce na mocy niektórych przepisów Dyrektywy Rady 91/271/EWG dotyczącej oczyszczania ścieków komunalnych. Zaktualizowana ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach wprowadziła obowiązek prowadzenia ewidencji i kontroli przez wójtów, burmistrzów lub prezydentów miast. Za niewykonywanie obowiązków grożą ww. organom kary pieniężne. Z początkiem sierpnia bieżącego roku upływa termin, do którego gminy mają zakończyć kontrolę i spis szamb oraz przydomowych oczyszczalni na swoim terenie. Czasu jest zatem niewiele i tu znów zarówno włodarze gminy, jak i przedsiębiorstwa wodociągowe koordynują wywiązanie się z nałożonych obowiązków. Lepsza kontrola i wiedza na temat funkcjonowania na terenie gmin zbiorników bezodpływowych i przydomowych oczyszczalni jest potrzebna. Szacuje się że w kraju 93% ścieków ze zbiorników bezodpływowych nie dociera do oczyszczalni. Badania przeprowadzone przez Najwyższą Izbę Kontroli mówią że 77,4% nieruchomości niepodłączonych do sieci kanalizacyjnej nie było objętych umowami na wywóz nieczystości. Jednak zwiększone w ostatnim okresie kontrole wpłynęły często negatywnie na funkcjonowanie i pracę szczególnie mniejszych oczyszczalni ścieków, które przyjmują ich zwiększoną ilość. Często też są to ścieki o ponadnormatywnych ładunkach, które zaburzają prawidłowe funkcjonowanie części biologicznych oczyszczalni.
Gospodarka ściekowa i uciążliwości zapachowe
Rozbudowywane sieci kanalizacyjne są często w początkowej fazie użytkowania niedociążone, a zagnite ścieki dowożone ze zbiorników bezodpływowych są również kolejnym nierozwiązanym problemem w zakresie występowania odorów. W oczyszczalniach ścieków pierwszym miejscem, w którym pojawia się zagrożenie substancjami uciążliwymi zapachowo są komory rozprężne lub kanały z zamontowanymi w nich urządzeniami do usuwania ze ścieków skratek czy osadniki wstępne. Badań w zakresie uciążliwości zapachowej jest dużo, nie przeprowadzono jednak żadnych sformalizowanych działań legislacyjnych w tym zakresie. Wykonano kilka projektów i prac, m.in. w roku 1997 przyjęto Krajową Strategię Zmniejszania Zapachowej Uciążliwości, która jednak nie weszła w życie. Kolejną próbę wprowadzenia regulacji, poprzedzono szeroko zakrojonymi konsultacjami społecznymi i projektem ustawy o przeciwdziałaniu uciążliwości zapachowej w 2008 r. W roku 2011, w ramach nowego projektu Departament Zmian Klimatu i Zmian Atmosfery ówczesnego Ministerstwa Środowiska przygotował kolejny projekt odpowiednich przepisów. Próby podejmowano i w kolejnych latach. Jedyne czego się dopracowaliśmy w ostatnich latach to „Kodeks przeciwdziałania uciążliwości zapachowej” opracowany przez Ministerstwo Środowiska z września 2016 r. Jest on jednak raczej bliżej nieokreślonym dokumentem, który co najwyżej wskazuje na działania w zakresie w dobrych praktyk zmniejszania i ograniczania emisji substancji złowonnych. Ostrożnie jako „pozytywną intencję” tego opracowania można przyjąć, że przedstawienie obecnego opisu sytuacji związanej ze zwalczaniem odorów stanowi wstępny etap do dalszych prac legislacyjnych. Podobnie wygląda kolejne opracowanie wykonane w 2020 r. na zlecenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska pod nazwą „Bezpieczne odległości od zabudowań dla przedsięwzięć, których funkcjonowanie wiąże się z ryzykiem powstawania uciążliwości zapachowej”. Wymienione obydwa opracowania w zakresie problemu odorowego nie mają jednak mocy prawnej, stanowią obecnie co najwyżej swego rodzaju zalecenia.

Piątą aktualizację KPOŚK zatwierdzono w lipcu 2017 r. Ponownie uruchomiła ona mechanizm naboru wniosków o dofinansowanie i przygotowywanie w gminach inwestycji w gospodarce wodno-ściekowej. Niewielką reformą dla branży wodociągowej było wprowadzenie 12 lipca 2019 r. zaktualizowanego rozporządzenia w sprawie substancji szczególnie szkodliwych dla środowiska wodnego oraz warunków, jakie należy spełnić przy wprowadzaniu do wód lub do ziemi ścieków, a także przy odprowadzaniu wód opadowych lub roztopowych do wód lub do urządzeń wodnych (DzU z 2019 r., poz. 1311).
Gospodarka ściekowa i problem z zatwierdzaniem taryf opłaty za usługi wod-kan
Najważniejsze zmiany i rewolucje w gospodarce ściekowej przedsiębiorstw komunalnych na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat nie są jednak związane z dostosowywaniem krajowych przepisów do wymagań unijnych w zakresie monitorowania jakości ścieków, postępowania z osadami ściekowymi, czy rzeczywistej kontroli w gminach gospodarki ściekowej i eksploatacji zbiorników bezodpływowych. W styczniu 2018 r. utworzono Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie (PGWWP), które przejęło wiele obowiązków, w tym zatwierdzanie przedsiębiorstwom wodociągowym taryf opłat za zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków. Niestety z perspektywy kilku lat doświadczeń można ocenić, że funkcjonowanie PGWWP nie przyniosło poprawy sytuacji. Wnioski taryfowe rozpatrywano pod innym niż merytoryczny kątem, nie uwzględniając potrzeb branży, wpływając dzięki temu bezpośrednio na ich kondycję. Sytuację pogorszył kryzys związany najpierw z wybuchem pandemii w 2020 r., ograniczenia w przemieszczaniu pracowników, organizowaniu spotkań i swobodnym prowadzeniu inwestycji na budowach. W końcu dotknął branżę odpływ pracowników budowlanych z powodu wybuchu wojny w Ukrainie, którzy w dużej mierze uczestniczyli po stronie wykonawców robót w procesach inwestycyjnych. Kumulację problemów spowodowała również inflacja, ograniczenie dostępu do towarów i specjalistycznych urządzeń w związku z przerwaniem łańcucha dostaw, a także szalejące ceny stali i materiałów budowlanych. Oferty składane wykonawcom nie miały już gwarancji ceny 30 albo 60 dni. Oferty składane były z ceną aktualną przez tydzień, później z ceną danego dnia, albo wręcz z ceną tylko za gotówkę. Odbiło się to mocno na funkcjonowaniu branży, wymagało renegocjacji kontraktów, wprowadzenia mechanizmów waloryzacji podpisanych wcześniej umów. Do tego doszły kłopoty z ogłaszanymi upadłościami firm i schodzeniem podwykonawców z placu budowy. Kłopoty finansowe przedsiębiorstw wodociągowych, w związku z brakiem zatwierdzania nowych wniosków taryfowych i możliwości skracania starych, spowodowały w pierwszej kolejności ograniczenie w realizacji zaplanowanych remontów, a następnie „odchudzenie” skali prowadzanych inwestycji. Problem dotknął branżę również w związku z odpływem doświadczonych pracowników sfrustrowanych brakiem możliwości nie tylko podwyżek płac, ale przede wszystkim rekompensowania galopującej inflacji.

Jeden z prezesów spółki wodociągowej, któremu PGWWP skróciło czas obowiązywania taryf wspominał, że cóż z tego, że osiągnął powodzenie, skoro wcześniej na inwestycje miał rocznie 4 mln zł, a po zatwierdzeniu taryfy na ten cel zostały mu już tylko 2 mln zł. Jeden ze znajomych kierowników przedsiębiorstwa w ciągu kwartału dostał dwa wypowiedzenia z pracy od najbardziej wartościowych brygadzistów, zarządzających gospodarką ściekową. Odbudowa i przygotowanie potencjału doświadczonej kadry będzie pewnie trwało dłużej, są jednak szanse na szybsze zmiany w zakresie zatwierdzania taryf. 22 kwietnia br. w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów pojawił się projekt ustawy o zmianie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków oraz ustawy – Prawo wodne. Fundamentalną zmianą, którą przewiduje projekt jest ponowne przypisanie wyłącznej kompetencji do zatwierdzania taryf za wodę i ścieki radzie gminy. Nowe przepisy zakładają przypisanie PGWWP wyłącznie kompetencji do ingerowania w proces zatwierdzania taryf jeżeli będą one ustalane na poziomie znacznie wyższym od średniego w danym regionie wodnym.
Zmiany – pewne i nieuchronne
Co nas czeka jutro i w następnych latach? Jedno co jest pewne i nieuchronne, to zmiany. Instalacje będą ciągle rozbudowywane ze względu na wzrost obciążenia ładunkiem zanieczyszczeń oraz ilość ścieków odprowadzanych rozbudowywaną systematycznie siecią kanalizacyjną. Modernizacje oczyszczalni będą również konsekwencją wyeksploatowania urządzeń oraz infrastruktury technicznej. Warto przy tym zaznaczyć, że wykonując niezbędne inwestycje, korzystamy bardzo chętnie z najnowszych rozwiązań technologicznych krajowych i światowych firm, dostępnych na naszym rynku powszechnie dzięki postępującej globalizacji.
Przed nami realizacja kolejnej aktualizacji Krajowego programu oczyszczania ścieków komunalnych (VI KPOŚK), zatwierdzonej przez Radę Ministrów 5 maja 2022 r. Plany inwestycyjne, przedstawione i uwzględnione w VI aktualizacji programu określono na kwotę 28,7 mld zł, mają one pochodzić ze środków krajowych i unijnych. Zaplanowano wybudowanie 8022 km oraz modernizację 3173 km sieci kanalizacyjnej. W planach założono wybudowanie 60 nowych oraz przeprowadzenie modernizacji i rozbudowy 978 innych oczyszczalni ścieków. Pytanie czy realizacja tego planu, w tym kształcie jest jeszcze dzisiaj realna, a środki wystarczające?
Gospodarka ściekowa to tylko część wyzwań, które stoją przed przedsiębiorstwami wodociągowymi Trzeba te inwestycje przygotować na pewno zdecydowanie lepiej niż wiele spośród inwestycji finansowanych i realizowanych dotychczas z Polskiego Ładu. Czeka cały czas wdrożenie dyrektywy unijnej 2020/2184, która obowiązuje od 1 stycznia 2021 r. w zakresie jakości wody do spożycia. Dyrektywy tej ciągle nie zaimplementowano, a zobowiązania mówiły, że powinniśmy tego dokonać w ciągu dwóch lat. Tymczasem prace legislacyjne ciągle trwają. Istnieje potrzeba rozwoju ochrony nie tylko ujęć wody, ale całej infrastruktury również z uwzględnieniem nowej dyrektywy NIS2 na rzecz wysokiego poziomu cyberbezpieczeństwa, na której wdrożenie zostało tak naprawdę kilka miesięcy. W zakładach wodociągowych wprowadzane są systemy informacji przestrzennej (GIS), narzędzia informatyczne do zarządzania sieciami modelowania, instrumenty zdalnego odczytu czy rozwiązania do ograniczania strat wody. W środowisku rozmawia się o problemie mikroplastiku i farmaceutyków w ściekach, a przed nami całkowicie nowe wyzwanie, czyli wdrożenie „nowej” dyrektywy ściekowej. 10 kwietnia br. Parlament Europejski przyjął porozumienie osiągnięte z Radą w sprawie przeglądu tzw. dyrektywy ściekowej. Porozumienie to przewiduje aktualizację dyrektywy z 1991 r. w sprawie oczyszczania ścieków komunalnych poprzez rozszerzenie jej zakresu i dostosowanie jej do celów Europejskiego Zielonego Ładu. Zmiany, które przyniesie dyrektywa ściekowa już wywołują dyskusje i budzą wątpliwości czy jest to realne do wykonania w tak krótkim czasie. Bo zmiany dotyczą bardzo wielu aspektów, nie tylko w zakresie zaostrzenia parametrów jakości ścieków odprowadzanych z oczyszczalni do środowiska również z mniejszych aglomeracji, ale na przykład samowystarczalności energetycznej.
By inwestycje w gospodarce ściekowej były przemyślane
Przed branżą nowe wyzwania technologiczne, zmiany prawa i kolejne modernizacje. Przedsiębiorstwa wodociągowe funkcjonują w wielu miastach kilkadziesiąt lub nawet powyżej stu lat. Na przykład w Gorzowie Wielkopolskim w 2023 r. wymieniano jeden z najstarszych rurociągów (datowany na rok 1895) głównie z powodu zgromadzonych w nim osadów. Innym przykładem niech będzie ponad 120-letnia wieża wodociągowa w Odolanowie, która teraz po remoncie spełnia nowa funkcję, wyposażona w nową technologię uzdatniania wody w celu usunięcia trichloroetenu.
Życzmy więc sobie, aby wykonane inwestycje w gospodarce ściekowej i wodociągowej były przemyślane i dobrze przygotowane, uwzględniały perspektywiczny rozwój przedsiębiorstwa, a nie tylko najbliższe lata. By inwestycje te umożliwiały bezawaryjną wieloletnią pracę. Oceny stanu środowiska i pozostawionej przez obecne pokolenie infrastruktury będą już dokonywać inni za kilka lat lub ocenią nas następne pokolenia.
fot. 6 x sozosfera.pl (zdjęcia ilustracyjne)