Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku stanął po stronie Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.
W 2013 r. WIOŚ skontrolował zakład, który produkował paliwo alternatywne. Była to kontrola interwencyjna, przeprowadzona po otrzymaniu sygnałów od zaniepokojonych mieszkańców o magazynowaniu dużej ilości odpadów komunalnych. W jej wyniku stwierdzono, iż zakład posiada pozwolenie w zakresie zbierania, transportu i prowadzenia odzysku odpadów.
Legitymując się tym pozwoleniem, zbierał odpady i magazynował je w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Pod adresem wskazanym w decyzji jako miejsce, w którym będzie prowadzony odzysk odpadów i będzie produkowane paliwo alternatywne, nie stwierdzono obecności instalacji do odzysku. Kontrola nie wykazała też, aby w tej lokalizacji magazynowano odpady. A zatem zakład posiadał decyzję starosty na coś, co fizycznie nie istniało.
Po kontroli WIOŚ skierował wniosek do Samorządowego Kolegium Odwoławczego o unieważnienie decyzji starosty, z uwagi na rażące naruszenie prawa. Zakład bowiem zbierał odpady, bez ich przerabiania, a w efekcie odpady trafiały w miejsca, gdzie nie powinny zostać skierowane. W decyzji starosty nie podano również daty rozpoczęcia działalności w zakresie odzysku. SKO jednak wydało decyzję odmawiającą unieważnienia decyzji starosty, nie dopatrując się w jej treści rażącego naruszenia prawa.
W związku z powyższym, sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. Ten skargę rozpatrzył i unieważnił obie decyzje starosty: zarówno tę zezwalającą na odzysk, zbieranie i transport, jak i tę odmawiającą uznania nieważności. Jako rażące naruszenie prawa podał fakt nieokreślenia w decyzji starosty zezwalającej na odzysk odpadów terminu rozpoczęcia działalności.
Niezależnie od postępowania administracyjnego, po kontroli zakładu skierowano trzy wnioski do prokuratury: dwa za utrudnianie kontroli i fałszowanie dokumentów, trzeci za nienależyte wykonywanie obowiązków przez urzędnika starosty. Obecnie sprawy są w toku.
Na podstawie: www.gdansk.wios.gov.pl
Fot. www.freeimages.com
