Artykuł 11 dyrektywy ramowej w sprawie odpadów (2008/98/WE) nałożył na kraje członkowskie Unii Europejskiej (UE) obowiązek osiągnięcia do 2020 r. 50-procentowego poziomu recyklingu odpadów komunalnych. Sposób jego obliczania został doprecyzowany w Decyzji Komisji z dnia 18 listopada 2011 r. (2011/753/UE) – kraje członkowskie mogły wybrać spośród czterech metod, które w uproszczeniu obejmują całość lub część wytwarzanych odpadów komunalnych. Polska wybrała metodę nr 2, uwzględniającą tylko cztery frakcje surowcowe: papier, metale, tworzywa sztuczne i szkło.
Wymagany i osiągany obecnie poziom recyklingu
Z uwagi na powszechny brak badań morfologii odpadów w gminach, Ministerstwo Środowiska wprowadziło dodatkowo wzór do obliczania poziomu recyklingu, przyjmując za podstawę, m.in. podany w Krajowym Planie Gospodarki Odpadami (KPGO), średni skład odpadów dla danego rodzaju gminy. Bazując na tych danych oraz na średniej ważonej, można obliczyć, że w 2020 r. będziemy musieli przekazać do recyklingu 19,69% odpadów surowcowych w stosunku do wszystkich wytwarzanych odpadów komunalnych z grupy 20. W gminach wiejskich wskaźnik ten będzie wynosił 15,85%, w miastach liczących do 50 tys. mieszkańców – 18,2%, a w większych miastach – 24,65%.
Już od dłuższego czasu większość ekspertów zajmujących się gospodarką odpadami alarmuje, że przy obecnym poziomie i jakości selektywnej zbiórki odpadów osiągnięcie wskazanych poziomów nie będzie możliwe. O ile przeczy temu „kreatywna księgowość”, uprawiana przez Główny Urząd Statystyczny (według tej instytucji, już w 2016 r. Polska osiągnęła 44% recyklingu i kompostowania odpadów komunalnych!), o tyle potwierdzają to okresowe sprawozdania urzędów marszałkowskich oraz coroczne analizy gospodarki odpadami w miastach wojewódzkich, prowadzone przez autora niniejszego artykułu. Według marszałków, poziom recyklingu czterech frakcji surowców w stosunku do wszystkich odebranych i zebranych odpadów komunalnych w 2016 r. wyniósł 9%, a poziom kompostowania bioodpadów sięgnął 7,28%. Biorąc pod uwagę fakt, że poziom recyklingu materiałowego zwiększał się w ostatnich czterech latach średnio o 0,8% rocznie, podczas gdy ilość wytwarzanych odpadów rosła w tempie 4,6%, można jednoznacznie stwierdzić, że nie uda się zrealizować 50-procentowego poziomu recyklingu czterech frakcji surowcowych. Grożą nam zatem kary. W 16 miastach wojewódzkich poziom recyklingu w 2017 r. był bardzo podobny do średniej krajowej (rys. 1).
Rys. 1. Efekt gospodarowania odpadami w 16 miastach wojewódzkich w 2017 r. Symbol ▲ pokazuje różnice w stosunku do 2016 r. Opracowano na podstawie sprawozdań miast do urzędów marszałkowskich.
Projekt nowelizacji ustaw dotyczących odpadów
Wobec zagrożenia realizacji poziomu recyklingu, w projekcie nowelizacji ustaw dotyczących odpadów, Ministerstwo Środowiska zaproponowało zmianę sposobu jego obliczania. Resort proponuje przejście na metodę nr 3, w której do recyklingu wlicza się recykling biologiczny, czyli bioodpady poddane kompostowaniu i/lub fermentacji beztlenowej. Zmiana ta idzie w ślad za, wprowadzonym w 2016 r., rozporządzeniem w sprawie jednolitego dla całego kraju systemu selektywnej zbiórki odpadów. Jest ona także podyktowana znowelizowaną dyrektywą ramową w sprawie odpadów (2018/851), która po 2020 r. sukcesywnie zwiększa obowiązkowe poziomy recyklingu odpadów komunalnych do 55% w 2025 r. i do 65% w 2035 r. Aby je osiągnąć, koniecznie będzie uwzględnienie recyklingu bioodpadów.
Nowelizacja ustaw – ułatwi czy utrudni?
Szczere chęci Ministerstwa Środowiska w zakresie pomocy gminom w realizacji obowiązku recyklingu, niestety, obarczone są brakiem rozpoznania możliwości kompostowania bioodpadów w kraju.
Według KPGO, ilość wytwarzanych rocznie odpadów zielonych wynosi 502 859 Mg, a kuchennych – 4 372 839 Mg. Realia podpowiadają jednak, że jest ich więcej, niestety, brakuje precyzyjnych danych dla całego kraju. Trzeba więc bazować na liczbach z KPGO.
Roczna wydajność kompostowni dedykowanych dla bioodpadów na koniec 2016 r. wynosiła 1 562 524 Mg – (w sumie 194 obiekty). Instalacje te mogą więc przetworzyć 32% powstających bioodpadów lub 12,45% w stosunku do wszystkich powstających odpadów komunalnych, jeśli ich ilość utrzymałaby się na niezmienionym poziomie. Jeśli jednak będzie przyrastała tak jak dotychczas, to w 2020 r. wydajność kompostowni zmaleje do ok. 10%. Światełkiem w tunelu są zapisy planów inwestycyjnych, które wskazują, że powstaną nowe instalacje (dodatkowo 78 kompostowni o łącznej wydajności 1 178 317 Mg/r.) Wraz ze starymi instalacjami ich wydajność zapewniłaby przetwarzanie 19% odpadów komunalnych, zakładając obecny średni trend wzrostu ich ilości.
Z taką istniejącą i planowaną wydajnością kompostowni oraz mizerną jakością selektywnej zbiórki odpadów czterech frakcji surowcowych nie da się zrealizować 50-procentowego poziomu recyklingu odpadów komunalnych. Tu pomocna może być kolejna propozycja Ministerstwa Środowiska, a dotycząca zniesienia obowiązku dostarczania bioodpadów do regionalnych instalacji przetwarzania odpadów komunalnych (RIPOK-ów). W praktyce byłoby to umożliwienie budowy własnych kompostowni przez gminy. Kolejną pozytywną propozycją jest wsparcie dla kompostowania przydomowego, poprzez zastosowanie zachęty ekonomicznej dla mieszkańców w formie obniżonej opłaty za odbiór odpadów – w innych krajach taka zniżka wynosi z reguły 30%, a opłata jest z kolei podwyższana dla ponadnormatywnej ilości wytwarzanych odpadów zielonych.
Na tym nie koniec problemów
Do 5 lipca 2020 r. państwa członkowskie UE muszą wprowadzić do swojego prawodawstwa zapisy znowelizowanej dyrektywy ramowej w sprawie odpadów (2018/851). Wprowadza ona nowe obowiązki m.in. dotyczące wliczania bioodpadów do poziomu recyklingu – art. 11a ust. 4 stanowi:
„[…] Jeżeli uzyskany materiał wyjściowy jest wykorzystywany na powierzchni ziemi, państwa członkowskie mogą go zaliczyć jako poddany recyklingowi tylko wtedy, gdy to wykorzystanie przynosi korzyści rolnictwu lub prowadzi do poprawy stanu środowiska”.
Innymi słowy, do poziomu recyklingu będą mogły być zaliczone odpady zielone i odpady kuchenne przetworzone w instalacjach, które uzyskały decyzję (certyfikat) na kompost lub poferment spełniający odpowiednie wymagania jakościowe. Są one określone na poziomie zarówno unijnym, jak i krajowym. W Polsce reguluje je Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 18 czerwca 2008 r. w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o nawozach i nawożeniu, wydane do Ustawy z dnia 10 lipca 2007 r. o nawozach i nawożeniu. Na jego podstawie, po przeprowadzeniu badań przez akredytowane instytucje, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wydaje decyzję dopuszczającą kompost lub poferment do obrotu i stosowania jako nawozu lub środka wspomagającego uprawę roślin. Aktualizowana lista instalacji, które uzyskały decyzje, jest dostępna na stronie tego resortu (https://www.gov.pl/web/rolnictwo/wykaz-nawozow-i-srodkow-wspomagajacych-uprawe-roslin).
Instalacje zweryfikowane z listy datowanej na koniec grudnia 2018 r. obejmują 25 kompostowni dla odpadów mogących przetwarzać odpady kuchenne (20 01 08) o wydajności 433 905 Mg/r oraz 36 dla odpadów zielonych (m.in. 20 02 01, 20 03 02) o wydajności 309 750 Mg/r.
Rys. 2. Podsumowanie wydajności istniejących i planowanych instalacji w stosunku do szacowanej ilości powstających bioodpadów.
Wnioski
Tak nikła wydajność instalacji z certyfikatem na swój produkt dodatkowo pogłębi problem z osiągnięciem poziomu recyklingu w Polsce. Wykonanie tego celu staje się coraz mniej realne, zważywszy, że proces uzyskania decyzji przez instalacje na swój produkt jest trudny i czasochłonny. Najkrócej trwa to rok, a w większości przypadków – blisko dwa lata. Trzeba będzie też zwiększyć poziom dostępnych środków na budowę instalacji do przetwarzania bioodpadów.
Z kolei samorząd musi przestać koncentrować się na dywagacjach o możliwościach zagospodarowania odpadów zmieszanych i RDF i zacząć działać na rzecz radykalnej poprawy selektywnej zbiórki odpadów. Musi zostać wprowadzona kontrola jej poziomu i jakości. Konieczne będzie zatem przeanalizowanie dostępnej wydajności instalacji do przetwarzania bioodpadów. Następnym krokiem powinno być natomiast rozważenie budowy lokalnych kompostowni lub transformacji przynajmniej części istniejących RIPOK-ów działających w zakresie mechaniczno-biologicznego przetwarzania (MBP) do instalacji przetwarzających selektywnie zbierane bioodpady. Wszystkie będą musiały uzyskać decyzję na swój produkt – kompost.
I jeszcze jedna uwaga: zacznijmy też właściwie liczyć – poprawnie prowadzona selektywna zbiórka, wbrew rozpowszechnionemu mniemaniu, pozwala na obniżenie kosztów gospodarowania odpadami. Czasu pozostało bardzo mało…