Dzikie wysypiska odpadów, podrzucanie odpadów, w tym wielkogabarytowych to problem, który powraca jak bumerang – stwierdza Straż Miejska w Elblągu (SM).
Dowodem na potwierdzenie tej tezy są zgłoszenia od mieszkańców o podrzucaniu im śmieci, które zalegają i często tworzą dzikie wysypiska.
Nie podrzucaj śmieci! – apelują elbląscy strażnicy miejscy
Zdarza się, że pojemniki czy tereny w ich pobliżu są zasypywane odpadami przez mieszkańców, którzy nie powinni z nich korzystać. W minionym tygodniu strażnicy interweniowali na Starym Mieście w Elblągu, gdzie przy pojemnikach na śmieci należących do osoby zgłaszającej problem, ktoś podrzucił kilka worków z odpadami budowlanymi. Osoba zaśmiecająca teren wykorzystała moment, gdy w pobliżu nikogo nie było i bez skrupułów pozbyła się niechcianego problemu – stwierdza rzecznik prasowy elbląskich municypalnych.
Tego typu interwencji dyżurny elbląskiej straży miejskiej przyjmuje od kilku do kilkunastu w ciągu miesiąca. Potwierdzeniem tego są statystyki, zgodnie z którymi od początku tego roku przyjęto i zrealizowano 580 interwencji dotyczących czystości i porządku na terenie Elbląga.
Stąd też strażnicy apelują o nie podrzucanie śmieci i przypominają, że za zaśmiecanie grozi mandat karny w wysokości do 500 zł. Przy okazji przypominają mieszkańcom, że jeśli chcą pozbyć się mebli i innych odpadów wielkogabarytowych oraz zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego, to mogą je przekazać do punktu selektywnego zbierania odpadów komunalnych. Gdy natomiast prowadzą remont i chcą się pozbyć gruzu muszą odpłatnie zaopatrzyć się w worki i zlecić ich odbiór firmom zajmującym się wywozem nieczystości.
Na podstawie informacji nadesłanej przez SM w Elblągu
fot. SM w Elblągu