Początek roku był zwykle dla wielu z nas okresem pełnym nadziei i optymizmu. Staraliśmy się wytrwać w naszych noworocznych postanowieniach, zapełniając sale siłowni czy konsekwentnie odmawiając sobie tego „tylko jednego” papierosa. Pandemia covid-19 oraz wojna na Ukrainie doprowadziły jednak do sytuacji, w której zapał związany z rozpoczęciem nowego roku był skutecznie studzony przez jedno pytanie – co podrożeje w najbliższym czasie?
Wzrost cen dóbr, czyli kilka słów o inflacji
Jak wyglądał i ile kosztował nas poprzedni rok, nie trzeba chyba nikomu przypominać. Podwyżki cen żywności, energii i paliw mocno dały się we znaki każdemu. Według oficjalnych danych GUS-u, wskaźnik wzrostu cen dóbr i usług konsumpcyjnych (potocznie nazywany wskaźnikiem inflacji) wyniósł w 2022 r. ponad 14%. Dostaliśmy szybką lekcję ekonomii, nie tylko słuchając wystąpień prezesa Narodowego Banku Polskiego, ogłaszającego kolejne, rekordowe w XXI w. poziomy wzrostu inflacji, ale także odczuwając na własnej skórze, jak bardzo ten wzrost drenował nasze kieszenie. Jest jednak jeszcze jedna rzecz, o której mówiło się cicho, bez medialnego szumu, bez dodatkowego denerwowania i tak już zaniepokojonych obywateli. To wskaźnik wzrostu cen dóbr produkcyjnych, który w 2022 r. wyniósł ponad 20%, wydatnie zwiększając koszty działalności praktycznie wszystkich przedsiębiorstw, w tym firm zajmujących się odbiorem, transportem i zagospodarowaniem odpadów komunalnych.
Odpady drożeją ze względu na wzrost cen paliwa
Wydaje się, że wszyscy, nie tylko kierowcy, zdają sobie sprawę z tego, jak w ciągu ostatniego roku wzrosły ceny paliw. Paradoksalnie sytuacji nie poprawiła wcale, wprowadzona przez rząd, obniżona stawka podatku VAT. Jak udowodnił Orlen, cena paliwa na stacjach benzynowych nie jest z nią w znaczący sposób powiązana. W dużym skrócie, niższa stawka podatku VAT przekłada się na wyższą cenę netto, mimo że cena „na słupku” się nie zmienia. Oznacza to tyle, że, owszem, „Kowalskiemu” nieco ulżono przy i tak horrendalnie wysokich cenach, ale każdy przedsiębiorca-VATowiec płacił znacznie więcej, bo jego już ta ulga nie obejmowała. Przy średnim spalaniu nowoczesnej śmieciarki na poziomie 70 l/100 km, każda podwyżka ceny paliwa ma istotne oddziaływanie na firmę. Tylko w skali Gorzowa Wlkp. blisko 40-procentowa podwyżka cen netto w 2022 r. przekłada się na wzrost kosztów odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych w wysokości 1,3 mln zł rocznie.

Podwyżki cen energii elektrycznej to kolejny czynnik sprawiający, że odpady drożeją
Wspominając o wzroście kosztów działalności gospodarczej, nie sposób nie wspomnieć o bezprecedensowym wzroście cen prądu, który miał miejsce w drugiej połowie 2022 r. W tym miejscu należy zaznaczyć, że ceny dla przedsiębiorstw – w odróżnieniu od cen dla gospodarstw domowych – nie podlegają zatwierdzeniu przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Oznacza to, że przedsiębiorstwa i jednostki samorządu terytorialnego musiały zmierzyć się z blisko pięciokrotnym (a w niektórych przypadkach nawet 10-krotnym) wzrostem cen zakupu energii w 2023 r. Ze względu na fakt, że jest to główne źródło zasilania linii sortowniczej oraz linii do rozdrabniania odpadów, tak znaczny wzrost cen musiał przełożyć się na koszty działalności instalacji przetwarzania odpadów. Sytuację w znacznym stopniu złagodziło zamrożenie cen zakupu energii elektrycznej na poziomie 785 zł/MWh netto. Nie mniej jednak blisko 70-procentowy wzrost cen prądu przekłada się na wzrost kosztów zagospodarowania odpadów komunalnych pochodzących z terenu Gorzowa Wlkp. o ok. 1 mln zł rocznie.
Odpady drożeją przez wzrost płacy minimalnej i opłat lokalnych
Nie można mówić o odbiorze i zagospodarowaniu odpadów, bez uwzględnienia pracowników bezpośrednio zaangażowanych w cały proces. W samym Gorzowie Wlkp. zajmuje się tym blisko 150 osób – kierowców, ładowaczy, sortowaczy czy operatorów sprzętu. Niemal 16-procentowa podwyżka płacy minimalnej w 2023 r. nakłada na ich pracodawcę znaczną presję płacową, która w konsekwencji będzie musiała przełożyć się na wzrost kosztu wynagrodzeń.
Nie bez znaczenia jest też wzrost stawek opłat lokalnych oraz opłat za korzystanie ze środowiska – składowanie odpadów, który w 2023 r. wyniósł ok. 12%. Cechą charakterystyczną zakładów przetwarzania odpadów jest to, że zajmują one zwykle znaczny teren (głównie pod kwatery do składowania odpadów), co istotnie przekłada się na wysokość podatku od nieruchomości. Szacuje się, że wzrost stawek opłat lokalnych i opłat za korzystanie ze środowiska spowoduje wzrost kosztów zagospodarowania odpadów komunalnych z terenu Gorzowa Wlkp. o 250 tys. zł rocznie.
Stopy procentowe, koszty usług firm zewnętrznych, zabezpieczenia ppoż. oraz koszty ubezpieczeń
Zapewne każdy, kto posiada kredyt hipoteczny, odczuł w ostatnim roku konsekwencje podnoszenia stóp procentowych przez Narodowy Bank Polski. Wzrost ten nie jest także obojętny dla podmiotów prowadzących działalność gospodarczą. Szczególnie w branży odpadowej, gdzie poszczególne maszyny kosztują nawet kilka milionów złotych.
Trzeba jednak pamiętać, że wzrost kosztów energii, paliwa czy opłat lokalnych nie dotyka tylko zakładów zagospodarowywania odpadów. Odczuwają go także – w mniejszym lub większym stopniu – praktycznie wszyscy przedsiębiorcy. Przekłada się to na wzrost kosztów usług (w szczególności usług serwisowych) oraz zakupu materiałów niezbędnych do prawidłowego działania zakładu.

Na całej branży odpadowej wciąż cieniem kładzie się seria pożarów składowisk i magazynów odpadów, która miała miejsce w kilku ostatnich latach. Wprowadzone pod wpływem impulsu nowelizacje przepisów nałożyły na instalacje szereg obowiązków wiążących się z koniecznością poniesienia znacznych nakładów inwestycyjnych. Dodatkowo cała sytuacja przełożyła się na niechęć towarzystw ubezpieczeniowych do ubezpieczania zakładów przetwarzania odpadów. W ciągu ostatnich dwóch lat uzyskanie ubezpieczenia majątkowego wiązało się z koniecznością realizacji szeregu kosztownych, wartych kilka milionów złotych inwestycji przeciwpożarowych. Obejmowały one m.in. system kamer termowizyjnych, system sygnalizacji pożaru połączony bezpośrednio ze strażą pożarną czy system oddymiania hal segregacji i magazynowania).
Na ceny odpadów wpływ mają również ustawa o elektromobilności i zmiana rozporządzenia
Nie bez wpływu na cenę odpadów pozostają regulacje związane z ustawą o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Zgodnie z jej zapisami, operator zobowiązany jest zapewnić określony udział pojazdów zeroemisyjnych (elektrycznych lub zasilanych gazem CNG) we flocie pojazdów realizujących odbiór i transport odpadów. Koszt zakupu zeroemisyjnej śmieciarki jest o kilkaset tysięcy złotych wyższy niż w przypadku tradycyjnych pojazdów. To kilkaset tysięcy złotych, wydane bez żadnego uzasadnienia ekonomicznego (pojazdy te nie przekładają się bowiem na wymierne oszczędności związane z ich eksploatacją), jedynie w celu spełnienia warunków narzuconych przez rząd.
Pozostając przy regulacjach prawnych, sporo zamieszania zrobiła też styczniowa zmiana rozporządzenia Ministra Klimatu i Środowiska, określającego możliwe sposoby zagospodarowywania zmieszanych (pozostałych po segregacji) odpadów komunalnych. Nie wdając się w szczegóły, zmiana ta spowodowała, że koszt zagospodarowania 1 tony odpadów wzrósł o kilka złotych. Może się wydawać, że to niewiele, jednak przekłada się to na wzrost kosztów zagospodarowania odpadów komunalnych, pochodzących z terenu Gorzowa Wlkp., o 300 tys. zł rocznie.
Niemożliwe utrzymywanie niezmienionych cen za odbiór odpadów komunalnych
To wszystko sprawia, że w obecnej sytuacji gospodarczej i prawnej niemożliwe jest utrzymywanie niezmienionych cen za odbiór odpadów komunalnych. Przyzwyczailiśmy się do myślenia o odpadach nie jako o konsekwencjach naszego stylu życia, a jako o czymś zbędnym, czymś, czego chcemy się jak najszybciej pozbyć. Być może dlatego podwyżki cen w tym zakresie często elektryzują nas bardziej niż podwyżki cen wody czy prądu, które to media traktujemy jako niezbędne do życia.
fot. 3 x INNEKO
Artykuł opublikowany w ramach współpracy z INNEKO sp. z o. o. – partnerem portalu