Czym zawinił las, że niektórzy wyrzucają tam śmieci albo inne zbędne przedmioty? – pyta Urząd Miasta Gdyni (UM). Magistrat informuje, że podczas patrolu w lesie strażnicy miejscy przyłapali na gorącym uczynku mieszkańca, który wyrzucał fragmenty iglaka przyciętego w ogródku. Mężczyzna był zaskoczony interwencją municypalnych i tłumaczył, że nie wiedział, że robi coś złego. Dlaczego tego typu odpadów nie wolno wywozić do lasu? Na jakie niebezpieczeństwo możemy nieświadomie narazić florę leśną? Odpowiedzi na te pytania przedstawili gdyńscy urzędnicy.
Odpadów nie wolno wywozić do lasu bo stwarza to zagrożenie dla rodzimej fauny i flory
Patrolując tereny leśne na Chwarznie-Wiczlinie, strażnicy miejscy natknęli się na mężczyznę, który wyrzucał z przyczepy fragmenty iglaka. Nie zraził go widok funkcjonariuszy straży miejskiej, ponieważ nie wiedział, że robi coś niewłaściwego. Tłumaczył się, że skoro w lesie i tak są gałęzie, a on dorzuci kilka swoich, to nie ma w tym nic złego – przedstawił sytuację UM.
Wielu osobom wydaje się, że wyrzucenie w lesie ściętej trawy z ogródka czy obciętych gałęzi to nic złego i że na pewno nie jest to wykroczenie. Gdyński magistrat podkreśla jednak, że nie wolno tak robić i to z kilku ważnych powodów.
Gdyńscy urzędnicy zwracają uwagę, że nie każdy wie, iż wyrzucając do lasu fragmenty roślin z własnego ogródka, często wprowadza się tam rożnego rodzaju patogeny (np. grzyby czy pasożyty). Rodzime gatunki nie są w stanie sobie z nimi poradzić. Poza tym w ten sposób do flory leśnej dostają się nasiona obcych gatunków roślin, które będą konkurować z tymi żyjącymi tam od dawna.
Należy też pamiętać o innym ważnym aspekcie. Często w ogrodzie stosujemy różne środki ochrony roślin, które są niebezpieczne m.in. dla grzybów i zwierząt występujących w naturalnych, leśnych warunkach – tłumaczy UM.
Wykroczenie zagrożone mandatem
Magistrat przypomina też, że zgodnie z Regulaminem utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Gdyni wszystkie odpady zielone można kompostować na własnej posesji lub segregować i wyrzucać brązowych worków czy pojemników. Takie bioodpady z terenów zamieszkanych – z wyjątkiem gałęzi i zdrewniałych elementów roślin – są odbierane przez odpowiednie służby co dwa tygodnie. Natomiast na terenach niezamieszkanych – na bieżąco, o ile właściciele wyrażą taką chęć.
Straż Miejska w Gdyni przypomina natomiast, że wyrzucanie odpadów zielonych w niedozwolonych miejscach to wykroczenie (art. 162 Kodeksu wykroczeń). Działanie takie jest zagrożone mandatem karnym w wysokości do 500 zł.
Na podstawie www.gdynia.pl
fot. Straż Miejska Gdynia