Destrukt asfaltowy powstaje niemalże przy każdym remoncie lub budowie dróg, a jego klasyfikacja prawna jest bolączką chyba każdego podmiotu działającego w obszarze drogownictwa. Branża słusznie nie zgadza się ze stwierdzeniem, że jest to odpad, a stanowisko to popiera chociażby Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Destrukt asfaltowy – list do ministra…
Niestety, z takimi założeniami nie zgadzają się organy administracji publicznej, na czele z Głównym Inspektorem Ochrony Środowiska i podlegającymi mu jego wojewódzkimi inspektoratami. Biorąc pod uwagę powszechną opinię organów, że frez asfaltowy stanowi odpad o kodzie 17 03 02, Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa i Polskie Stowarzyszenie Wykonawców Nawierzchni Asfaltowych wystosowały list do Ministra Klimatu (obecnie Ministra Klimatu i Środowiska) w sprawie utraty statusu odpadu przez frez asfaltowy (treść listu pod linkiem: https://www.teraz-srodowisko.pl/media/pdf/aktualnosci/8417-oigd-8-pswna-mkurtyka-km.pdf).
Zgodnie z zapowiedziami Jacka Ozdoby, sekretarza stanu w resorcie klimatu i środowiska, podjęto prace legislacyjne dotyczące wydania rozporządzenia określającego szczegółowe kryteria stosowania warunków utraty statusu odpadów dla destruktu asfaltowego (projekt ww. rozporządzenia z 1 października 2020 r.). Pamiętajmy jednak, że mamy tu do czynienia dopiero z zapowiedzią zmian legislacyjnych, a nie z obowiązującymi przepisami. Na chwilę obecną uznanie frezu asfaltowego za produkt nie jest więc rozwiązaniem niepodważalnym, przynajmniej dla części organów.
A może jednak utrata statusu odpadu?
Idealnym rozwiązaniem byłoby przyjęcie założenia określonego w definicji odpadu – to posiadacz decyduje, co jest odpadem, a co nie. Branża stwierdziłaby, że destrukt asfaltowy odpadem nie jest – i w tym miejscu problem by się zakończył. Niestety, opinia podmiotów wykorzystujących frez/destrukt asfaltowy w swojej działalności, praktyka organów administracji publicznej oraz orzecznictwo sądowoadministracyjne wskazują, że uznanie, iż nie mamy do czynienia z odpadem, może być w rzeczywistości nie tak proste jak się wydaje. W oczekiwaniu na dedykowane branży drogownictwa regulacje prawne, należy szukać rozwiązania mogącego usatysfakcjonować wszystkie podmioty, tj. przedsiębiorców i organy administracji publicznej. Być może odpowiedzią na pytania o dyskusyjny destrukt asfaltowy mogłaby być instytucja utraty statusu odpadu?
Instytucja utraty statusu odpadu i destrukt asfaltowy
Przyjęcie tego rozwiązania opiera się na założeniu, że mamy do czynienia z odpadem. Branża odnosi się do niego entuzjastycznie i – przynajmniej obecnie – również Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Jego wdrożenie będzie wymagało uzyskania zezwolenia na przetwarzanie odpadów przez każdy podmiot, który zajmuje się wykorzystaniem frezu bezpośrednio po jego pozyskaniu, tj. podczas jednej pracy/zlecenia.
Utrata statusu odpadów została uregulowana w art. 14 Ustawy z dnia 14 grudnia 2012 roku o odpadach. Zgodnie z tą regulacją, określone rodzaje odpadów przestają być odpadami, jeżeli na skutek poddania ich odzyskowi, w tym recyklingowi, spełniają łącznie następujące warunki:
a) przedmiot lub substancja są powszechnie stosowane do konkretnych celów,
b) istnieje rynek takich przedmiotów lub substancji lub popyt na nie,
c) dany przedmiot lub substancja spełniają wymagania techniczne dla zastosowania do konkretnych celów oraz wymagania określone w przepisach i w normach mających zastosowanie do produktu,
d) zastosowanie przedmiotu lub substancji nie prowadzi do negatywnych skutków dla życia, zdrowia ludzi lub środowiska.
Ponadto odpady poddane przetworzeniu muszą spełniać wymagania określone przez przepisy Unii Europejskiej, których w zakresie destruktu asfaltowego aktualnie… brak.
Jak to wygląda w praktyce?
Utrata statusu odpadu, mimo że jest rozwiązaniem od dawna obecnym w przepisach związanych z gospodarowaniem odpadami, nie doczekała się wypracowanej praktyki stosowania, zwłaszcza w przypadku destruktu asfaltowego. Ponieważ ustawodawca nie przewidział szczegółowej regulacji, jak formalnie należałoby potwierdzić utratę statusu odpadu, trzeba zauważyć, że spełnienie powyżej przytoczonych warunków będzie musiało zostać wykazane we wniosku o wydanie zezwolenia na przetwarzanie odpadów.
Ministerstwo działa – projekt rozporządzenia dla odpadu, jakim jest destrukt odpadowy
Projekt rozporządzenia w sprawie określenia szczegółowych kryteriów utraty statusu odpadów dla odpadów destruktu asfaltowego ujrzał światło dzienne już w październiku 2020 r. i obecnie jest na etapie opiniowania. O ile sam fakt opracowania projektu rozporządzenia należy ocenić pozytywnie, o tyle nad zasadnością niektórych proponowanych rozwiązań trzeba się zastanowić.
Wątpliwości wzbudza np. fakt, że akt ten zbyt często odwołuje się do norm PN-EN. A przecież spełnianie tych norm, a więc uczestnictwo w szeroko pojętym zintegrowanym systemie zarządzania, stanowi indywidualną i dobrowolną decyzję danego podmiotu i wiąże się z ponoszeniem konkretnych kosztów, m.in. opłatą dotyczącą uzyskania treści norm PN-EN lub EN. Zobowiązując podmioty zainteresowane utratą statusu odpadu dla destruktu asfaltowego, ustawodawca powinien niejako powtórzyć wymogi norm w treści rozporządzenia lub załącznikach do niego, a nie – „idąc na skróty” i narażając przedsiębiorców na dodatkowe koszty – odsyłać do treści norm, do których dostęp jest płatny.
Kryteria utraty statusu odpadu z projektu rozporządzenia niezgodne z ustawą o odpadach
Co więcej, wydaje się, że kryteria utraty statusu odpadu, wymienione w §3 ust. 1 pkt 1a i b projektu rozporządzenia, są niezgodne z art. 14 ust. 1 ustawy o odpadach. Po pierwsze, niezrozumiałe jest, jakie zanieczyszczenia ustawodawca uzna za stosowane w ramach produkcji mieszanek mineralno-asfaltowych oraz wynikające z ich stosowania i normalnego użytkowania. Być może pomocny okazałby się szczegółowy wykaz takich zanieczyszczeń, stanowiący załącznik do rozporządzenia. Po drugie, nie jest niczym uzasadnione określanie, w jakim procesie odzysku ma być przetwarzany destrukt asfaltowy, a przynajmniej przepisy ustawy o odpadach w żaden sposób nie uprawniają ustawodawcy do stawiania tak daleko idącego warunku.
Niesłuszne pominięcie magazynowania
Wątpliwości budzi też §3 ust. 1 pkt 3 projektu rozporządzenia: „otrzymany w procesie odzysku destrukt asfaltowy będzie zgodny z normą PN-EN 13108-8:2016-7 i zostanie wykorzystany do budowy, przebudowy lub remontu dróg oraz infrastruktury lotniskowej, w tym dróg startowych, dróg kołowania, pasów lotniskowych i płyt postojowych”. Ustawodawca niesłusznie pominął tu sytuację, w której przedsiębiorca pozyska destrukt i we właściwy sposób go przetworzy, a następnie będzie go magazynował, aż do momentu odsprzedania innemu podmiotowi. Podmiot przetwarzający nie będzie w stanie wykazać, że destrukt zostanie wykorzystany w sposób wskazany w ww. przepisie projektu, co więcej, nie będzie miał takiego obowiązku, gdyż jego nadrzędnym celem będzie sprzedaż destruktu. Nie ponosi on więc odpowiedzialności za dalsze działania kupującego destrukt.
Nie do końca jasny jest także §3 ust. 2 projektu rozporządzenia, odnoszący się do mieszanki mineralno-asfaltowej, wyprodukowanej po 31 grudnia 2000 r. Zapis ten powinien być zamknięty czasowo, gdyż stosowanie go w proponowanym brzmieniu będzie oznaczało, że przepisu określonego w §3 ust. 1 pkt 4 nie będzie się stosowało również do mieszanki wyprodukowanej np. w październiku 2020 r. Regulacja ta – jeśli wejdzie w życie w projektowanej formie – będzie budziła duże wątpliwości interpretacyjne.
Świadome wyłączenie organów administracji publicznej z procedury?
Z kolei §3 ust. 3 projektu rozporządzenia wskazuje, że potwierdzenie spełnienia warunków utraty przez destrukt asfaltowy statusu odpadów jest obowiązkiem posiadacza odpadów. Powstaje pytanie, czy ustawodawca świadomie wyłączył z tej procedury organy administracji publicznej, zwłaszcza te, które mają w kompetencji wydanie zezwolenia na przetwarzanie odpadów. Do tej pory to właśnie one odgrywały kluczową rolę w utrudnianiu przeprowadzania procedury utraty statusu odpadu. Nawiązując do powyższej uwagi, należy zauważyć, że projekt rozporządzenia w żaden sposób nie przewiduje udziału organu wydającego zezwolenie na przetwarzanie odpadów w procedurze utraty statusu odpadów. W obecnym kształcie zakłada on wyłączenie organów publicznych (oprócz wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska), co z jednej strony jest trafne (mniejszy formalizm), ale z drugiej – doprecyzowania będzie wymagała kwestia ewidencji odpadów, które utracą ten status. Posiadacz destruktu powinien np. w odpowiedni sposób zaznaczać takie przypadki w Bazie danych o odpadach (BDO).
Niezrozumiałe dodatkowe koszty
Niezrozumiałe jest także zobowiązywanie przedsiębiorców do wdrożenia systemu zarządzania środowiskowego. Utrzymanie systemu, przeprowadzanie okresowych audytów, a także prolongacja certyfikacji wiąże się z kosztami rzędu co najmniej kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie. W projekcie rozporządzenia powinny znaleźć się wytyczne dla adresatów rozporządzenia, jakie działania powinni podejmować w okresie roku, i przewidzieć możliwość ich weryfikakcji w formie kontroli przez właściwe organy, jak ma to miejsce chociażby w przypadku gospodarowania odpadami opakowaniowymi zgodnie z Ustawą z dnia 13 czerwca 2013 r. o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi.
Ponadto utrata statusu odpadu powinna być dopuszczona i dokładnie określona przez właściwy organ w zezwoleniu na przetwarzanie odpadów, czego projektodawca nie przewidział. Ewentualnie Ministerstwo Klimatu i Środowiska powinno zaproponować w tej kwestii rozwiązanie alternatywne.
Plany planami, a co robić teraz?
Rozporządzenie, którego projekt omówiono powyżej, wejdzie w życie raczej później niż prędzej i – jak widać w obecnym kształcie – większości problemów branży nie rozwiąże, a wręcz przeciwnie – może dodać nowych, co z pewnością nie było zamiarem autorów projektu. Zmiany w projekcie mogą więc dodatkowo wydłużyć czas procedowania tej wyczekiwanej regulacji. Co zatem można zrobić tu i teraz?
Wydaje się, że utrata statusu odpadu na mocy regulacji ustawowej – art. 14 ustawy o odpadach – jest jedynym rozwiązaniem, umożliwiającym stosowanie destruktu asfaltowego jako pełnowartościowego produktu, a nie odpadu. Czy jednak skorzystają z niego przedsiębiorcy i zaakceptują organy władzy publicznej? To pokaże przyszłość. A dziś pozostaje mieć nadzieję, że konsensus pomiędzy wszystkimi stronami sporu zostanie wreszcie osiągnięty.
Artykuł opublikowany w ramach współpracy z ECO LEGAL Kancelarią Adwokatów i Radców Prawnych
fot. na otwarcie sozosfera.pl