XXVI edycja Międzynarodowych Targów Ochrony Środowiska POLEKO już za nami. Tradycyjnie już ekspozycja przyciągnęła sporo odwiedzających. Szeroka paleta imprez towarzyszących to wartość dodana tych Targów, wpisująca się w tematykę szeroko pojmowanej ochrony środowiska. Motywem przewodnim tegorocznej edycji POLEKO był „Eco design. Projektowanie przyszłości”.
Nie można jednak nie wspomnieć o odbywających się równolegle Międzynarodowych Targach Techniki Komunalnej KOMTECHNIKA, które uzupełniają, a nawet rozszerzają ofertę prezentowanych na POLEKO rozwiązań, a także podejmują temat ekologii w gospodarce komunalnej. Oba wydarzenia dały sposobność do wymiany doświadczeń, nawiązania międzynarodowych kontaktów biznesowych oraz zapoznania się z ofertą branżową firm z całego świata.
Jedną z ciekawszych inicjatyw targowych, doskonale oddającą temat tegorocznej edycji, była wystawa prac finałowych konkursu ECO DESIGN, organizowanego pod honorowym patronatem Ministra Środowiska. Wśród laureatów znaleźli się producenci, dystrybutorzy i usługodawcy, których produkty wpisują się w nurt projektowania ekologicznego. Przy wyłanianiu zwycięzców konkursu jury wzięło pod uwagę m.in. zastosowane rozwiązania proekologiczne, dobór materiałów, innowacyjność czy funkcjonalność prezentowanych wyrobów.
Po raz kolejny już na POLEKO można było odwiedzić Miasteczko Ekologiczne. W jego ramach zaprezentowano kompleksową ofertę ekologicznych rozwiązań, służących zarówno do redukcji zużycia energii, wykorzystywania jej alternatywnych źródeł, jak i utrzymania czystości. W tym roku po raz pierwszy w przestrzeni ekomiasteczka można było podziwiać rozwiązania z dziedziny smart city.
Podnieść rangę środowiska
Prestiżowym wydarzeniem tegorocznej edycji Targów POLEKO była, zorganizowana przez Międzynarodowe Targi Poznańskie, debata ministrów środowiska. Udział w niej wzięli Maciej Grabowski, obecnie urzędujący minister środowiska, a także byli ministrowie: prof. Maciej Nowicki, prof. Jan Szyszko oraz Tomasz Podgajniak. Moderatorem był prof. Andrzej Mizgajski, były wiceminister środowiska.
Debata była swego rodzaju podsumowaniem – przez pryzmat ochrony środowiska – 25 lat, jakie minęły od transformacji ustrojowej i gospodarczej w Polsce. W dużej mierze jednak byli szefowie resortu skoncentrowali się na podpowiedziach, jak zarządzać Ministerstwem, by doprowadzić do podniesienia jego rangi w krajowej polityce, które adresowane były do obecnego ministra.
Na stwierdzenie moderatora, że jest cały szereg momentów, w których można harmonizować ekonomię i ekologię, jako pierwszy odpowiedział prof. M. Nowicki, który uważa, że najważniejszym wyzwaniem, jakie obecnie stoi przed ministrem środowiska, jest przekonanie polityków, że ochrona środowiska nie może być postrzegana tylko przez pryzmat kwiatków i żabek, ale że jest to niezwykle istotny dział gospodarki. – Jeżeli inwestycje w ochronę środowiska stanowią 7-8% wszystkich wydatków na inwestycje, to jest to dział gospodarki – przekonywał. Profesor przypomniał też, że tylko na początku demokratycznej drogi, jaką kroczy obecnie Polska, działania związane z ochroną środowiska cieszyły się społeczną aprobatą. Dlatego, jego zdaniem, trzeba wszystkim przypomnieć, że jest to dział gospodarki narodowej.
Ten wątek podjął też prof. J. Szyszko. W jego opinii, jest to jeden z najważniejszych resortów gospodarczych, który powinien decydować o rozwoju kraju, jednak w świadomości politycznej resort ten jest mało istotny. W jego ocenie, szansą na wzrost rangi tego Ministerstwa jest silne umocowanie ministra w strukturach partii rządzącej.
– W świadomości wielu osób ochrona środowiska to uciążliwa i kosztowna przeszkoda – stwierdził T. Podgajniak, wspominając jednocześnie, że nastąpiła niekorzystna zmiana świadomości społeczeństwa, które po roku 1989 bardziej bało się o stan środowiska niż obecnie. Odnosząc się z kolei do kwestii związanej z rangą resortu, były minister stwierdził, iż ważne jest to, co o ochronie środowiska myśli premier. Przekonywał też, iż minister środowiska powinien być raczej strategiem niż działaczem, który podejmuje decyzje ad hoc.
– Bardzo dużo można zrobić pracą organiczną – z dnia na dzień – stwierdził z kolei M. Grabowski, odnosząc się do wypowiedzi swych poprzedników. – Trzeba drążyć kroplą tę skałę świadomości. A jest to – w jego przekonaniu – tak ważne, ponieważ zmiana świadomości społecznej jest kluczem do zmiany świadomości polityków.
W trakcie dyskusji poruszono wiele wątków merytorycznych, odnosząc się m.in. do kwestii bezpieczeństwa energetycznego, wyłapywania z atmosfery i magazynowania dwutlenku węgla, obszarów Natura 2000 czy potrzeby przesunięcia zagadnień związanych z planowaniem przestrzennym w zakres kompetencji resortu środowiskowego. Nie brakowało przy tym utarczek słownych, zwłaszcza pomiędzy profesorami, ale podkreślić warto jedno – że mimo punktów budzących kontrowersje, więcej było w tej dyskusji poglądów zgodnych. – W opozycji ma Pan przyjaciół – na dowód tego stwierdził prof. J. Szyszko.
Pozostaje zatem mieć nadzieję, że skoro wśród byłych i obecnego ministrów widoczne było przekonanie o potrzebie wzmocnienia pozycji Ministerstwa Środowiska, to – niezależnie od wyników przyszłorocznych wyborów parlamentarnych – w następnej kadencji uda się to osiągnąć, a resort ten stanie się przykładem, że dla dobra kraju i jego zrównoważonego rozwoju warto współdziałać ponad partyjnymi podziałami.
NFOŚiGW – ćwierć wieku dla środowiska
Przy okazji POLEKO Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zorganizował konferencję pt. „Ochrona środowiska 2014-2020. Nowe otwarcie po 25 latach sukcesów”. Została ona podzielona na trzy sesje. W pierwszej, niejako historycznej, rozmawiano o doświadczeniach związanych z ochroną środowiska w Polsce w okresie 25 lat wolności i demokracji. Kolejna część spotkania poświęcona była plusom i minusom finansowania ochrony środowiska i w pewnym sensie stanowiła ona łącznik pomiędzy częścią pierwszą a ostatnią, która dotyczyła już nowej perspektywy finansowej i oferty programowej Narodowego Funduszu na lata 2015-2020.
Konferencji towarzyszyło uroczyste podpisanie listu intencyjnego pomiędzy Narodowym i wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska i gospodarki wodnej, który dotyczy zasad wzajemnej współpracy w zakresie powierzenia zadań związanych z realizacją Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020.
Wokół odpadów
Niezaprzeczalnie Targi stanowiły płaszczyznę wymiany doświadczeń, miejsc wielu inspirujących rozmów dotyczących kierunków rozwoju oraz przyszłych trendów w branży. Prawdziwą dawkę wiedzy dawały liczne konferencje i seminaria. W tym roku najwięcej tego typu wydarzeń oscylowało wokół tematyki odpadowej, choć nie zabrakło również spotkań dotyczących innowacyjności czy odnawialnych źródeł energii.
Kwestiom szeroko pojętej gospodarki odpadami poświęcono sporą część – rozpoczętego w przededniu Targów POLEKO – Międzynarodowego Kongresu Ochrony Środowiska ENVICON . Jedną z bardziej oczekiwanych i wzbudzających sporo emocji była prezentacja Janusza Ostapiuka, podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska, który omówił aktualne prace nad przepisami odpadowego prawa. Wiceminister podjął m.in. gorący temat stosowania zamówień typu „in-house” w ramach zlecania odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych.
Miłym zaskoczeniem dla zwiedzających Targi była nowa, wydzielona przestrzeń, tzw. Strefa RIPOK. W ciągu dwóch pierwszych targowych dni organizatorzy (Ekorum oraz Międzynarodowe Targi Poznańskie) zadbali, by pojawiły się tu wykłady związane z prawnymi aspektami w obszarze gospodarki odpadami, referaty dotyczące budowy i funkcjonowania regionalnych instalacji przetwarzania odpadów komunalnych oraz prelekcje na temat problemów eksploatacyjnych tego typu obiektów.
Dla tych, którym tego było mało, Polska Izba Gospodarki Odpadami – kontynuując ubiegłoroczną dyskusję – zaproponowała udział w seminarium pt. „Kompostowanie – jakość ma znaczenie”. Głos zabrali praktycy i specjaliści związani z recyklingiem organicznym. Jedno z ciekawszych wystąpień podczas tego wydarzenia miała Hanna Marliere z firmy Envi-Pro. Omówiła ona problemy związane z kompostowaniem odpadów biodegradowalnych oraz wskazała na nierzetelność danych, jakie pojawiają się w tym kontekście w wojewódzkich planach gospodarki odpadami. W jej ocenie, aktualnie w Polsce nie ma instytucji, które byłyby w stanie jednoznacznie ocenić, ile mamy bioodpadów i jaka jest ich jakość. – Konieczna jest zatem rzetelna diagnoza stanu gospodarki odpadami biodegradowalnymi. Mam nadzieję, że razem z PIGO, z Polskim Centrum Badań i Certyfikacji oraz z Komitetem Recyklingu Organicznego uda nam się doprowadzić do stworzenia takiego projektu, którego efektem będzie sporządzenie kompendium wiedzy na temat aktualnej sytuacji, w którym ujęte będą wszystkie instalacje, również te małe, rolnicze czy z ogródków działkowych. Wtedy będzie można realnie pokazać ilość i jakość tego strumienia – mówiła prelegentka.
Podczas tego seminarium nie zabrakło też tematów związanych z certyfikowaniem kompostu, dzielenia się praktycznymi doświadczenia w zakresie funkcjonowania kompostowni czy wskazówek, na co zwracać uwagę, by produkowany kompost czy polepszacz gleby miał odpowiednie parametry jakościowe.
W odpadowej konwencji utrzymana była również konferencja Krajowej Izby Gospodarki Odpadami pt. „Zamówienia in-house w gospodarce odpadami”, która odbyła się drugiego dnia Targów. Choć organizatorzy wybrali dość nietypową, bo popołudniową godzinę tego wydarzenia, na sali słuchaczy nie brakowało.
Sporym zainteresowaniem – co nie powinno dziwić – cieszył się wykład dotyczący prawa. Mecenas Piotr Hossa skupił się na zmianach legislacyjnych, zaproponowanych w projekcie rozporządzenia o MBP. Po raz kolejny można było usłyszeć opinię, że propozycja tego aktu wykonawczego jest zbyt szczegółowa. – W innych krajach tego typu przepisy odnoszą się jedynie do produktu finalnego, a w polskim rozporządzeniu są wskazane też wytyczne dochodzenia do tego efektu. Tylko po co? – pytał mecenas Hossa.
Jednak najbardziej przekonujące są zazwyczaj te referaty, które omawiają praktyczne aspekty działania systemu gospodarki odpadami. Podczas konferencji KIGO tego zadania podjął się Henryk Kultys, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Krakowie. Opowiedział on nie tylko o lokalnych uwarunkowaniach systemu gospodarki odpadami komunalnymi, ale również wskazał, jak wdrożony system informatyczny pomaga „ogarnąć” gospodarkę odpadami w Grodzie Kraka. Co ciekawe, w ramach specjalnie opracowanego programu informatycznego, powstała aplikacja dla Straży Miejskiej w Krakowie. Na jej podstawie strażnicy prowadzą kontrole nieruchomości pod kątem wypełniania przez właścicieli obowiązków wynikających ze znowelizowanej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Chodzi m.in. o sprawdzenie, czy dany właściciel złożył deklarację oraz czy prowadzi segregację odpadów „u źródła” – jeśli takową zadeklarował. W ocenie H. Kultysa, system bardzo dobrze się sprawdza. – W minionym roku udało nam się wykryć aż 8% właścicieli nieruchomości, którzy – jakimś cudem – funkcjonowali jeszcze poza systemem. Aktualnie strażnicy miejscy natrafiają jeszcze na osoby, które nie złożyły deklaracji lub w inny sposób nie stosują się do nowych przepisów. W zasadzie każdego dnia udaje im się znaleźć jedną taką osobę – mówił szef krakowskiego MPO.
Wśród odpadowych spotkań nie mogło zabraknąć również Forum Recyklingu, organizowanego przez redakcję miesięcznika „Recykling” we współpracy z MTP. Jak co roku, zarówno wykłady zaproszonych gości, jak i debaty skupiające się na odzysku i recyklingu różnych rodzajów odpadów, przyciągały szerokie grono słuchaczy.
Zrównoważona energetyka
Tradycyjnie już podczas POLEKO można było posłuchać referatów odnoszących się do najnowszych trendów związanych z odnawialnymi źródłami energii. Dla wszystkich, którzy poszukiwali praktycznych form wprowadzania w życie zasad zrównoważonego rozwoju energetycznego, poświęcone było Forum Czystej Energii, którego organizatorem była redakcja miesięcznika „Czysta Energia”, przy współudziale Międzynarodowych Targów Poznańskich. Podczas tego wydarzenia można było wysłuchać prezentacji m.in. na temat systemu wsparcia energetyki odnawialnej w Polsce, zagrożeń dla rozwoju polskiej fotowoltaiki czy aspektów społeczno-ekonomicznych związanych z wydobyciem gazu łupkowego.
Z kolei redakcja GLOBEnergia – jak co roku – zaprosiła targowych gości do odwiedzenia „Globu Pełnego Energii”. Olbrzymia, czerwona czasza znów stanowiła przestrzeń, w której eksperci przybliżali zagadnienia związane z nowoczesną techniką grzewczą, pompami ciepła, fotowoltaiką, zarządzaniem energią oraz tematyką prosumencką.
Ekoinnowacyjny debiut
Na Targach POLEKO swój debiut miał natomiast Salon Ekoinnowacji. Przedsięwzięcie to było koordynowane przez Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu. Salon stanowił platformę wymiany doświadczeń w zakresie ekoinnowacji pomiędzy przedsiębiorstwami, jednostkami naukowymi oraz przedstawicielami administracji zarówno centralnej, jak i samorządowej. Okazją do tego było nie tylko odwiedzenie stoisk zlokalizowanych w tej przestrzeni, ale również dwudniowa konferencja (16-17 października), która oscylowała wokół zagadnień ekoinnowacyjności w Polsce i Unii Europejskiej, pozycji Polski w rankingach innowacyjności, a także obecności ekoinnowacji w edukacji i praktyce gospodarczej.
Jako pierwsza głos zabrała dr inż. Joanna Witczak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, która pokrótce zaprezentowała cele i założenia projektu „Jesteś kreatorem? Zostań ekoinnowatorem”. Jest to ogólnopolska kampania informacyjno-edukacyjna, której zasadniczym celem jest popularyzacja ekoinnowacyjności i uwzględniania aspektów związanych z ochroną środowiska w działalności innowacyjnej.
Duże wrażenie na słuchaczach zrobił referat Małgorzaty Wernickiej z Consus Carbon Engineering. W niezwykle ekspresyjny sposób prelegentka opowiedziała o zarządzaniu śladem węglowym w przedsiębiorstwie i korzyściach z tego wynikających. Jak zapewniła M. Wernicka, ślad węglowy można wyliczyć dla każdego produktu. Niestety, w Polsce jest jeszcze zbyt mała świadomość ekologiczna społeczeństwa, by mówić o tym, że konsumenci świadomie wybierają produkty, które charakteryzują się mniejszym wpływem na środowisko. – Trudno przekonać przedsiębiorców do wyliczania śladu węglowego. Powodów jest kilka. W Polsce nie istnieje system certyfikacji czy znakowania produktów z określonym śladem węglowym. Poza tym decyzja o zbadaniu śladu węglowego jest fakultatywna – nie narzucają tego żadne przepisy. Dodatkowo, uwzględniając fakt, że taka analiza niemało kosztuje, rzadko która firma decyduje się na sprawdzenie, w jakim stopniu jej działalność wpływa na środowisko – stwierdziła ekspertka. W jej ocenie, ślad węglowy nie jest tylko narzędziem marketingowym. Może on bowiem służyć choćby zoptymalizowaniu procesów i zwiększeniu efektywności energetycznej firmy.
Ciekawymi spostrzeżeniami podzielili się również przedstawiciele raczkującej w Polsce formuły, a mianowicie klastrów. Zarówno prof. dr hab. Włodzimierz Urbaniak z Centrum Gospodarki Odpadami Waste-Park w Poznaniu, jak i Jolanta Okońska-Kubica z Centrum Kooperacji Recyklingu zaprezentowali słuchaczom, jakie korzyści płyną z idei klasteringu.
Profesor Urbaniak omówił praktyczne podejście do wdrażania innowacji, z wykorzystaniem narzędzia klasteringu. Powołany do życia w Poznaniu WASTE-KLASTER za jeden z celów stawia sobie pomoc przedsiębiorcom w rozwiązywaniu problemów z gospodarowaniem odpadami, właśnie poprzez wypracowywanie i wdrażanie nowych technologii. Pomocne ma być w tym nowoczesne laboratorium, które powstało w ramach projektu związanego z powołaniem tego Klastra, a którego potencjał można wykorzystać dla poszukiwania innowacyjnych metod radzenia sobie z odpadami. – Wprowadzanie nowych produktów wymusza ciągłe poszukiwanie nowych technologii ich zagospodarowywania – mówił prof. Urbaniak, uzasadniając potrzebę istnienia takiego specjalistycznego laboratorium jako serca Klastra.
Z kolei J. Okońska-Kubica przedstawiła słuchaczom, jak prężnie może funkcjonować klaster w branży odpadowej, za przykład podając reprezentowany przez siebie Klaster Gospodarki Odpadami i Recyklingu. Ograniczenie kosztów funkcjonowania klastrowiczów, organizowanie dla nich szkoleń i porad eksperckich, łączenie ich w grupy sprzedażowe i zakupowe czy wspólna promocja – to tylko niektóre korzyści, jakie mają członkowie Klastra.
Medale i nowości
Na kilka tygodni przed POLEKO i KOMTECHNIKĄ Międzynarodowe Targi Poznańskie ogłosiły zwycięzców w tegorocznej edycji Złotych Medali MTP. „Ozłocone” produkty były prezentowane na ekspozycji Targów, a dodatkowo w „Strefach Mistrzów”.
Podczas wydarzenia pojawiło się także wyjątkowo dużo nowości. Zwiedzający mogli zobaczyć ponad 40 produktów, które po raz pierwszy były prezentowane na Targach POLEKO. Ta liczba świadczy o tym, że firmy nieustannie szukają nowych rozwiązań, wpisując się w omawiany na kilku konferencjach nurt ekoinnowacyjności.
W poszukiwaniu nowej formuły
Czterodniowe święto branży ochrony środowiska i gospodarki komunalnej szybko dobiegło końca. Zarówno dla wystawców, jak i dla zwiedzających był to niezwykle intensywny czas, wypełniony spotkaniami biznesowymi. Jak podają organizatorzy, do Poznania zjechało blisko 14 tys. profesjonalistów z 21 krajów. Jednak spacerując po targowych korytarzach, można było odnieść wrażenie, że tłumy, jakie odwiedzały Targi POLEKO w minionych edycjach, to już historia. Owszem, można by powiedzieć, że nie liczy się ilość, lecz jakość, i że lepiej przeprowadzić jedną – za to konkretną – rozmowę, zamiast kilku czy kilkunastu krótkich, dość luźnych pogawędek o oferowanych produktach. W ocenie bowiem wielu wystawców, nic nie zastąpi bezpośredniej rozmowy z potencjalnymi klientami. Z drugiej strony, słychać było jednak głosy, że tegoroczna edycja Targów nie do końca spełniła oczekiwania zwiedzających i eksponujących swe produkty firm. Być może wyczerpała się dotychczasowa formuła tych Targów i czas pomyśleć o zmianach? Międzynarodowe Targi Poznańskie już zapowiedziały, że należy ich oczekiwać. Docelowo na POLEKO mają być podejmowane kwestie związane nie tylko z branżami „eko” i komunalną, ale też ze wszystkimi zagadnieniami z obszaru „smart city”, takimi jak oszczędzanie energii, utrzymanie dróg i placów zabaw, transport miejski czy zarządzanie ruchem w mieście. Pozostaje mieć nadzieję, że ta formuła się sprawdzi. Pytanie tylko, czy znajdzie się jeszcze miejsce dla branży wodociągowo-kanalizacyjnej, której tak bardzo na tych prośrodowiskowych targach brakuje…