Aż 600 nowych śpiewających samców wodniczki – sześć razy więcej niż przewidywano – to efekt wdrożonego w Polsce eksperymentalnego programu ochrony przyrody. Dzięki polskim ornitologom gatunek ten, zaklasyfikowany na Światowej Czerwonej Liście IUCN jako zagrożony wyginięciem, uda się uratować.
Wodniczka jest najrzadszym migrującym ptakiem śpiewającym w Europie oraz jednym z dwóch globalnie zagrożonych gatunków, które regularnie pojawiają się w Polsce na lęgach. Zakończony właśnie projekt Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (OTOP) doprowadził do 26-procentowego wzrostu populacji wodniczki we wschodniej Polsce, na terenach objętych działaniami ornitologów.
Polski eksperyment polegał na skonstruowaniu specjalnego kombajnu, na bazie ratraka śnieżnego, poruszającego się na gąsienicach, który umożliwia wycinanie wysokich traw i trzcinowisk w miejscach lęgowych ptaka, czyli na podmokłych, bagnistych terenach, gdzie inny sprzęt nie dociera. W kolejnym etapie zadbano o wykorzystanie skoszonego siana w sposób korzystny ekonomicznie. Uruchomiona w 2013 r. pelleciarnia pozwala przetworzyć całe siano koszone na siedliskach wodniczki w dolinie Biebrzy, czyli 4500 ton biomasy rocznie.
Projekt „Zarządzanie siedliskiem wodniczki (Acrocephalus paludicola) poprzez wdrożenie zrównoważonych systemów zagospodarowania biomasy” (LIFE09NAT/PL/000260) rozpoczął się we wrześniu 2010 r. OTOP wraz z partnerami opiekował się ponad 12 tys. ha mokradeł w kilku miejscach występowania wodniczki w Polsce.
Na podstawie: www.wrotapodlasia.pl