To pierwszy tego typu pozew w Polsce – podkreśla Urząd Miasta Łodzi (UM). Magistrat tłumaczy, że celem wystąpienia z pozwem jest chęć przekonania państwowej spółki PGE do poszanowania zieleni oraz zdania łodzian. W opinii miejskich urzędników wspomniana firma kolejny raz nieprawidłowo przeprowadziła przycinkę łódzkich drzew.
Latem br. mieszkańców Chojen zbulwersował sposób, w jaki Polska Grupa Energetyczna (PGE) przeprowadzenia przycinkę łódzkich drzew na ulicy Socjalnej. – Chodzi o 50 drzew rosnących w pasie drogowym, pod istniejącą linią energetyczną. Prawie wszystkie drzewa zostały zniszczone lub poważnie uszkodzone w wyniku nieprawidłowych cięć. Ulica Socjalna to tylko jeden z przykładów. Takich prac PGE wykonuje na terenie Miasta Łodzi dziesiątki każdego roku – podkreśla Maciej Riemer, dyrektor Departamentu Ekologii i Klimatu UM.
Próba porozumienia
Magistrat zaznacza, że władze Łodzi starają się od dłuższego czasu unormować tę sytuację. 7 sierpnia 2020 r. odbyło się spotkanie urzędników miejskich z przedstawicielami PGE Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) Oddziału z siedzibą w Łodzi w sprawie propozycji współpracy w zakresie koordynacji zabiegów prowadzonych w koronach drzew, w przypadku ich kolizji z linami energetycznymi, na obszarze terenów miejskich, w szczególności pasów drogowych. – Na spotkaniu uzgodniono, że przygotowane zostanie porozumienie pomiędzy Miastem a firmą PGE Polska Grupa Energetyczna S.A. wskazujące zasady współpracy w tym zakresie. Porozumienie zostało opracowane przez Urząd Miasta Łodzi, a następnie kilkukrotnie, w odstępach czasu, przesłane do PGE celem jego zaakceptowania i podpisania przez drugą stronę. Wszystkie te wiadomości pozostały bez odpowiedzi. Warto dodać, że przedstawiciele PGE już podczas spotkania, latem 2020 roku, wskazali, że takie działania, jak przycinanie drzew pod sieciami energetycznymi są dla nich tańszym i wygodniejszym rozwiązaniem. To potwierdza tezę, że interes ekonomiczny jest dla tego podmiotu ważniejszy od poszanowania środowiska – dodaje dyrektor Riemer.
Według Miasta PGE źle realizuje przycinkę łódzkich drzew
Przez miejskie i prywatne nieruchomości przebiega wiele sieci: gazowe, wodociągowe, kanalizacyjne, energetyczne czy ciepłownicze. Sieci w gęstej zabudowie miejskiej to spore wyzwanie – zaznacza UM. Trzeba je konserwować, zdarzają się awarie, dlatego bardzo ważne jest to, żeby gestorzy sieci współdziałali z miastem, planowali remonty i mądrze dbali o swoją infrastrukturę – dodają miejscy urzędnicy. Podkreślają też, że sieci energetyczne w miastach, zgodnie z aktualną technologią, powinny biec pod ziemią, gdyż jest to rozwiązanie zdecydowanie bezpieczniejsze. W praktyce jednak wiele sieci niskiego napięcia, a także niektóre sieci średniego napięcia, biegną przez Łódź jako sieci napowietrzne.
PGE jako gestor sieci energetycznej, na podstawie przepisów o bezpieczeństwie energetycznym, dokonuje regularnie zabiegów przycinania drzew rosnących w rejonie napowietrznych sieci energetycznych – zaznacza UM. W opinii miejskich urzędników, zabiegi wykonywane przez PGE ciężko nazwać jednak pielęgnacyjnymi, bo drzewa po nich są niejednokrotnie okaleczone. Budzi to niezadowolenie wielu mieszkańców. To samo co na nieruchomościach miejskich, PGE robi na nieruchomościach prywatnych. Działając w oparciu o Prawo energetyczne nie występuje o zgodę na prowadzenie takich prac. Zwykle nawet nie informuje, że będą one prowadzone – zaznacza UM.
Odszkodowanie za przycinkę łódzkich drzew – miasto składa pozew
Na prośbę mieszkańców miejscy urzędnicy przeprowadzili inwentaryzację i ocenę sanitarną drzew. Jesienią 2022 r. magistrat zażądał zapłaty przez PGE odszkodowania w wysokości przeszło 400 tys. zł. Jako podstawę do wyliczenia szkody za zniszczenie drzew przyjęto przepisy dotyczące kary za zniszczenie drzew określone w art. 89 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody. Jednak jak dodaje UM, PGE odmówiło zapłaty. – Wobec braku chęci współpracy i w obliczu postępującej dewastacji miejskiej zieleni, przy jednoczesnych niewielkich inwestycjach PGE na rzecz przebudowy sieci energetycznych na sieci podziemne, nie widzimy innego wyjścia niż szukać sprawiedliwości na drodze sądowej. Pozew, który składamy jest pierwszym tego typu pozwem w Polsce. Chcemy przekonać państwowego giganta do poszanowania zieleni oraz zdania łodzian – mówi Maciej Riemer.
Na podstawie nadesłanej informacji
fot. www.lodz.pl