W Gdyni wystartował program odławiania dzików. „Nawet jeśli kochasz – nie dokarmiaj dzików!” – takim hasłem władze miasta starają się przekonać gdynian, że miejsce tych zwierząt jest w lesie. Miejska kampania ma na celu ograniczenie nieproszonych wizyt dzików na terenach zabudowanych.
Oprócz działań informacyjnych, w Gdyni rozpoczęto też odławianie dzików i przenoszenie ich w ustalone z leśnikami miejsca, położone dalej od miejscowości. Co zwabia te zwierzęta do miasta? Łatwy dostęp do pożywienia. Dziki poszukują go bowiem w mieście o każdej porze roku. Najczęściej pojawiają się przy niezabezpieczonych miejscach składowania odpadów, „buszują” wokół śmietników i zjadają resztki popsutej żywności, a wraz z nią pozostałości po opakowaniach, co może być groźne dla ich zdrowia i przysporzyć im wiele cierpienia.
W ostatnim czasie nie ma dnia, by służby miejskie nie otrzymały sygnałów od mieszkańców o szkodach wyrządzonych przez dziki, które zaczęły zapuszczać się nawet do dzielnic położonych daleko od lasów. Problem stał się na tyle poważny, że Miasto zawarło umowę z wyspecjalizowanym podmiotem zewnętrznym na odłów tych zwierząt. Dodatkowo, w ramach prowadzonego programu, zakupiono i rozlokowano wokół terenów zabudowanych miasta siedem odłowni stacjonarnych i dwie odłownie przestawne. Ponadto zakupiono kukurydzę, która ułatwia zanęcanie zwierząt do odłowni, oraz środki chemiczne do odstraszania dzików.