14 maja do Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu (UPP) trafił inwazyjny gatunek żółwia – Pseudemys floridiana. Zwierzę pochodzi z południowo-wschodnich rejonów Stanów Zjednoczonych. Złapali go funkcjonariusze Ekopatrolu Straży Miejskiej po tym, jak zauważyli go przechodnie w okolicy ulicy Kolejowej.
Inwazyjny gatunek żółwia – pierwszy przedstawiciel w Polsce
To pierwszy potwierdzony przypadek obecności tego gatunku w Poznaniu, a być może również w całej Polsce. Pojawienie się tego gatunku żółwia to potencjalny sygnał nowej inwazji biologicznej – zaznaczył UPP. Obce gatunki, szczególnie te sprowadzane w niekontrolowany sposób, mogą zagrażać lokalnym ekosystemom, wypierając rodzimą faunę i zaburzając równowagę biologiczną. Aktualne przepisy prawne są zbyt słabe, by skutecznie chronić naszą przyrodę przed tego typu zagrożeniami – podkreślają naukowcy z UPP.
– Odłowiony osobnik to zdrowa samica w wieku około 3–4 lat, ważąca niemal 2,5 kg i mierząca ponad 25 cm długości. Przedstawiciele tego gatunku mogą jednak osiągać nawet 40 cm i 5 kg, w związku z tym stanowić będą znacznie większe zagrożenie dla środowiska niż żółwie czerwonolice (Trachemys scripta elegans). Obecnie żółwie z rodzaju Pseudemys nie są objęte żadnymi ograniczeniami w handlu, co oznacza, że można je legalnie kupić w sklepach zoologicznych lub przez internet. Niestety, kiedy zwierzę zaczyna gwałtownie rosnąć i wymaga coraz więcej miejsca i opieki, wiele osób decyduje się je porzucić. Wypuszczanie ich do środowiska jest nie tylko nielegalne, ale i niebezpieczne – zarówno dla zwierzęcia, jak i dla lokalnej przyrody – powiedział dr inż. Mateusz Rawski z Katedry Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Problem jest również brak odpowiedniej infrastruktury. Jak zaznacza UPP, w Polsce niemal nie ma ośrodków, które mogłyby przyjmować egzotyczne, porzucone żółwie. Najbliższe tego typu obiekty istnieją w Kielcach i Lublinie. Znacznie ogranicza to możliwości logistyczne w skali kraju – podsumował UPP.
Na podstawie up.poznan.pl
fot. Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu