Gatunki inwazyjne to rośliny obcego pochodzenia, które rozmnażają się i rozprzestrzeniają na znaczną odległość w relatywnie krótkim czasie. Często wyglądają niepozornie, mają piękne kwiatostany czy okazałe liście. Stanowią jednak poważne zagrożenie dla całego ekosystemu. Wypierają rodzime rośliny i niszczą bioróżnorodność.
Gatunki inwazyjne występujące w Polsce
Do gatunków inwazyjnych występujących w Polsce należą m.in. barszcz Sosnowskiego, niecierpek gruczołowaty, trojeść amerykańska czy kolczurka klapowana. Gatunki te stanowią poważną konkurencję dla gatunków rodzimych. Przejmują kolejne tereny, tworząc jednogatunkowe łany. Jak podał UMWŁ, wpływa to na przetrwanie m.in. owadów zapylających, które potrzebują pożywienia przez cały sezon, a nie tylko w okresie kwitnięcia danej rośliny.
– Sprowadzono je po to, by były ładne, by dawały więcej cienia, by były miododajne. Po latach okazało się, że to był zły pomysł, bo te gatunki zaczęły się samoistnie rozprzestrzeniać i przekształcać nasze ekosystemy. Dziś nie da się prowadzić skutecznie ochrony przyrody bez uwzględnienia wpływu gatunków inwazyjnych – skomentował dr Wojciech Zarzycki, biolog i specjalista zajmujący się gatunkami inwazyjnymi.
Walka z obcymi gatunkami na Polu Nieborowskim
Poligonem badawczym Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Łódzkiego jest Pole Nieborowskie. To obszar o powierzchni ponad 40 hektarów, położony tuż za kompleksem pałacowym w Nieborowie. Jak podał UMWŁ, testowane są tam różne metody likwidacji gatunków inwazyjnych oraz odtwarzania pierwotnej bioróżnorodności. Opiekuje się nim Fundacja Kwietna.
– Po to likwidujemy gatunki inwazyjne, żeby odsłonić to, co naprawdę występuje na tym terenie. Chcemy, żeby to miejsce było badawczym, pokazowym miejscem w skali kraju. Prowadzone są tu działania wieloletnie, a nie jednorazowe. Gdybyśmy nie usuwali gatunków inwazyjnych w poprzednich latach, ten obszar wyglądałby teraz zupełnie inaczej. Staramy się, żeby te gatunki dalej się nie rozprzestrzeniały – powiedziała Katarzyna Krakowska, dyrektor Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Łódzkiego.
– Łąki to bardzo niedoceniane ekosystemy. Co ważne, one potrzebują opieki ludzi – bioróżnorodność, którą mamy obecnie w Polsce zawdzięczamy gospodarce rolnej, która m.in. powołała u nas łąki. Bez koszenia i innych zabiegów one po prostu przestaną istnieć. To, co my tutaj robimy, to właśnie staramy się odtwarzać łąkę, ale w wydaniu proprzyrodniczym. To jest pierwszy rok naszej obecności tutaj, ale mam nadzieję, że za kilka lat będziemy mogli pokazać państwu piękną łąkę, która będzie siedliskiem i bardzo bioróżnorodnym systemem – po Karolina Nawrot z Fundacji Kwietna.
– Gatunki inwazyjne to jest rzecz szalenie niebezpieczna. Chociażby barszcz Sosnowskiego, o którym wiele się mówi w mediach. To roślina zagrażająca życiu ludzi, ale nie zapominajmy o tym, że inne gatunki inwazyjne zagrażają bioróżnorodności naszego środowiska. Zawłaszczają coraz większe przestrzenie również w miastach. Cieszę się, że nasi specjaliści robią wszystko, by ten proces zahamować – dodał Maciej Riemer, radny Sejmiku Województwa Łódzkiego.
Gatunki inwazyjne – każdy z nas może przeciwdziałać ich rozprzestrzenianiu!
Każdy z nas może przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się gatunków inwazyjnych. Wraz ze zbliżającą się jesienią nadchodzi czas prac ogrodowych. Przed posadzeniem każdej obcej rośliny, obok jej walorów estetycznych lub użytkowych, powinniśmy wziąć pod uwagę również to, jak się rozmnaża i oddziałuje na środowisko – podkreślił UMWŁ. Gatunki inwazyjne odporne są na niesprzyjające warunki takie, jak koszenie czy karczowanie. Ich owoce lub nasiona mogą przetrwać w glebie nawet kilkanaście lat.
Na podstawie nadesłanej informacji
fot. UMWŁ