agroturystyka i ekoturystyka

Turystyka wiejska w nurcie ekoturystyki

Przeglądając materiały promocyjne gmin, organizacji nastawionych na propagowanie walorów różnych regionów czy gospodarstw agroturystycznych, bez trudu można zauważyć, że środowisko przyrodnicze zajmuje w nich ważne miejsce. W oczy rzucają się zwłaszcza fotografie: sielankowe krajobrazy z lasami, jeziorami, rzekami, łąkami, polami, ogrodami; rośliny i zwierzęta – zarówno dzikie, jak i te uprawiane, udomowione, hodowane. Wszystko kolorowe, zapierające dech w piersiach, aż chcę się przyjechać, zobaczyć, dotknąć, odetchnąć krystalicznie czystym powietrzem, powąchać i posmakować. Spełniają więc bardzo dobrze swoją reklamową funkcję, szkoda, że w większości wypadków na „kolorowych obrazkach” się kończy…

Teksty opisujące środowisko przyrodnicze składają się zwykle z pusto brzmiących sloganów, typu: piękna przyroda, malownicze krajobrazy, pełne ryb rzeki i jeziora, grzybne lasy, czyste powietrze, zdrowe środowisko, cisza, spokój, śpiew ptaków, kwitnące łąki, kolorowe motyle itp. W najlepszym wypadku pojawiają się „suche” informacje, zaczerpnięte z opracowań nadleśnictw, obszarów chronionych, bądź przekierowania na strony internetowe tych jednostek.

Braki w przygotowaniu przyrodniczym

Dużo lepiej prezentują się zwykle informacje dotyczące walorów kulturowych czy historycznych. Wydaje się, że przyczyn takiej sytuacji należy upatrywać w nieodpowiednim przygotowaniu kadr. O ile bowiem turystyka kojarzy się m.in. z wypoczynkiem w środowisku przyrodniczym, o tyle niekoniecznie uświadomiona pozostaje potrzeba właściwego przygotowania kadr w tym zakresie. Dotyczy to absolwentów szkół o profilu czy kierunku turystycznym, na których w programie nauczania wciąż jeszcze przeważają aspekty ekonomiczne, historyczno-kulturowe czy noclegowo-gastronomiczne1. Zdecydowanie brakuje, szczególnie na poziomie lokalnym, osób, które – mając przygotowanie przyrodnicze – rozumiałyby i potrafiły je wykorzystać w procesie planowania rozwoju ruchu turystycznego. Jeszcze gorzej jest z edukatorami przyrodniczymi. O ile nie brakuje dobrze przygotowanych przewodników krajoznawczych w zakresie walorów historyczno-kulturowych, o tyle nadal niewielu potrafi ciekawie opowiadać czy pisać o naturze. Właściciele gospodarstw agroturystycznych sami często nie czują się na siłach, by sprostać takiemu zadaniu. To problem, bo przez turystów to oni właśnie postrzegani są jako najlepsi przewodnicy lokalni i skarbnica wiedzy o regionie, w tym o przyrodzie. Dlatego tak ważna jest praca nad samokształceniem i udoskonalaniem oferty w zakresie edukacji ekologicznej.

Ludowe „mądrości”

Co gorsza, to właśnie na wsi rodzi się wiele zabobonów i przesądów kultywowanych do czasów współczesnych i przekazywanych wraz z „mądrością ludową” turystom, przekonanym o bogatej i prawdziwej wiedzy przyrodniczej mieszkańców wsi. Sztandarowym przykładem jest wkręcający się we włosy nietoperz, „wiedza” powszechna nie tylko w Polsce. Okazuje się, że ma swoje źródła w mrokach średniowiecza, kiedy wierzono, że ssaki te to diabelscy wysłannicy, porywający ludzkie dusze, które wysysały, wkręcając się w głowę. Jedynym ratunkiem było złapanie zwierzęcia (byle nie gołą ręka, bo wówczas uschnie), zabicie i wrzucenie do mrowiska. Oczyszczone przez owady kości w kształcie widełek (kości dłoni) i grabek (kości stopy) służyły do odpędzania nieszczęść bądź, odpowiednio, zagrabiania szczęścia. Lęk budzą często stworzenia aktywne o zmierzchu i nocą, a w przypadku nietoperza dodatkowym problemem jest fakt, że lata. No bo jak mysz może latać?! Tymczasem wszystkie gatunki tego ssaka, żyjące na terenie naszego kraju, objęte są ochroną i uważane za wyjątkowo pożyteczne. Są to zwierzęta owadożerne, spełniające istotną funkcję w regulacji liczebności owadów (nierzadko uważanych przez ludzi za szkodniki), z uwagi na swoją wysoką przemianę materii (w ciągu nocy jeden nietoperz potrafi zjeść ok. 3 tys. komarów!)2.

Gady, a zwłaszcza węże, to kolejny „czarci pomiot”. Już Biblia wskazuje na ich pochodzenie. Rzadko kto jednak zauważa, że wąż jest również w Księdze symbolem Chrystusa. No cóż, ale skoro coś pełza, syczy, wiecznie pokazuje język, a jeszcze może być jadowite (a o to podejrzewa się wszystko, co pełza, łącznie z Bogu ducha winną beznogą jaszczurką – padalcem), to coś musi być „na rzeczy”. Zwie się więc węże „wysłannikami śmierci”, a jeśli w obejściu znaleziono „gniazdo węży” (tak błędnie nazywa się kłębowiska węży, pojawiające się wiosną po przebudzeniu, w pobliżu miejsc, gdzie zimowały), oznaczało to, że mieszkaniec danej chaty musi mieć coś na sumieniu. „Gniazda” takie tępi się jako miejsce przyciągające złe moce.

zaskroniec ekoturystyka

Fot. Zaskroniec w niektórych częściach Polski uznawany jest za przyczynę bezmleczności bydła, na co miało „zaradzić” włożenie do koryta żółwia błotnego. 

Z kolei zaskroniec w niektórych częściach Polski uznawany jest za przyczynę bezmleczności bydła, na co miało „zaradzić” włożenie do koryta żółwia błotnego. Paradoksalnie tępienie np. żmii zygzakowatej na terenach rolniczych prowadzi do zwiększenia liczebności gryzoni niszczących plony, a będących jednocześnie podstawowym pokarmem tego drapieżnika, penetrującego ich nory i zjadającego całe mioty. Można czasem spotkać kilkanaście żmij zatłuczonych kijami, poukładanych na miedzy, a zarazem słyszeć utyskiwania rolników na marne plony, powodowane przez myszy.

Kruk, to wyjątkowo inteligentny ptak. Cóż z tego, jest czarny i kracze, a to wystarczy, by został sklasyfikowany jako kolejny symbol czarnej magii, zwiastujący rychłą śmierć w okolicy. Dzięki takiemu postrzeganiu był przez wiele lat prześladowany. Tymczasem, z uwagi na wszystkożerność, w tym często zjadanie padliny, należy do pożytecznych gatunków tzw. sanitarnych. Wieszczenie śmierci i choroby jest także związane z pohukiwaniem sowy, choć panuje też przesąd, że jeśli uda się usłyszeć w pohukiwaniu jakąś dziwnie wesołą nutę, to znak, że narodzi się dziecko3.

Na szczęście, trzeba przyznać, że wśród zwierząt jest też wiele „dobrych duchów”, jak choćby wszystkim znane boćki czy jaskółki. Wszystkie te zabobony i przesądy można, a nawet należy wykorzystywać przy edukacji ekologicznej, kształtowaniu strategii marketingowej gospodarstw o profilu eko, ale to już temat na osobny artykuł.

W gospodarzach siła

Niezwykle cenny i budujący jest entuzjazm, jaki wykazują gospodarze gospodarstw agroturystycznych wobec projektów związanych ze środowiskiem przyrodniczym, w których widzą szansę na wzbogacenie bądź ukierunkowanie oferty na ekoturystykę. Ich zainteresowanie i zaangażowanie wskazuje na zrozumienie wagi tej problematyki. Dotychczasowe projekty skupiały się głównie na zagadnieniach ekonomicznych i marketingowych, które zresztą powtarzane są w zasadzie przy okazji każdego nowego przedsięwzięcia. Tymczasem gospodarze skarżą się na brak kontaktu z przyrodnikami, brak opracowań pomagających im zarówno w doskonaleniu wiedzy przyrodniczej, jak i przygotowaniu gospodarstwa i jego otoczenia w sposób przyjazny dla środowiska, zwiększający bioróżnorodność, a tym samym atrakcyjniejszy dla ekoturystów. Bardzo ważne jest również budowanie pozytywnych relacji pomiędzy gospodarzami a organizacjami zajmującymi się przyrodą oraz różnymi formami jej ochrony.

Odpowiednie przygotowanie gospodarzy, stowarzyszeń czy komórek organizacyjnych zajmujących się turystyką na poziomie samorządów lokalnych, w zakresie dziedzictwa naturalnego i jego ochrony, pozwala opracować dobrą ofertę przyrodniczą w ramach turystyki wiejskiej. Gwarantuje również dbałość o właściwy stan środowiska i podejmowanie działań zmierzających do jego ochrony.

Wyczulić na otaczającą przyrodę

Edukacja ekologiczna nie ma żadnej wartości, jeśli nie przekłada się bezpośrednio na korzyść dla środowiska. Najistotniejszą kwestią jest zwrócenie uwagi i wyczulenie gospodarzy na przyrodę znajdującą się w ich bezpośrednim otoczeniu. Projekty rozwoju turystyki wiejskiej bardzo często skupiają się na kwestiach historyczno-kulturowych. Markę miejscowości czy gospodarstw buduje się w oparciu o architekturę, założenia przestrzenne, sztukę ludową, lokalne zwyczaje czy kuchnię. Tematyka przyrodnicza skupia się raczej na ogrodnictwie i rolnictwie ze specyfiką upraw, odmian czy hodowli. Środowisko naturalne pozostaje natomiast na poziomie ogólnych haseł i jest kojarzone przede wszystkim z różnymi formami ochrony przyrody.

Wśród mieszkańców różnych miejscowości dość charakterystyczny jest brak świadomości i wiedzy na temat terenów przez nią zamieszkiwanych. Jedna z osób świadczących usługi agroturystyczne, namawiany przed wielu laty przez przyjaciół z miasta do założenia gospodarstwa agroturystycznego w pięknej, ponad stuletniej chacie, była pełna wątpliwości i obaw co do słuszności tego pomysłu. Dziś, wspominając po latach zdenerwowanie towarzyszące pojawieniu się pierwszych turystów, gospodarz ten opowiada, że goście chodzili po obejściu i okolicy gospodarstwa, co jakiś czas wzdychając: „Jak tu pięknie!”. On zaś dreptał za nimi, za każdym razem dopytując: „Gdzie?”. Śmiejąc się dziś z tamtych doświadczeń, gospodarz ów przyznaje jednocześnie, że nie doceniał miejsca, w którym jego rodzina żyła od lat, gdzie się urodził i wzrastał, dla niego wszystko było tu codzienne, zwyczajne i nieciekawe. Dopiero turyści otworzyli jego oczy na to rodzinne piękno. Dlatego tak ważne jest, by wszelkie działania rozpoczynać od gospodarstwa agroturystycznego i jego bezpośredniego otoczenia, a dalej wyjść do miejscowości i gminy.

edukacja przyrodnicza ekoturystyka

Fot. Wśród właścicieli gospodarstw agroturystycznych, należałoby, wzorem projektów historyczno-kulturowych, wprowadzić szkolenia i warsztaty przyrodnicze. 

By poprawić stan wiedzy i świadomości w zakresie dziedzictwa przyrodniczego wśród właścicieli gospodarstw agroturystycznych, należałoby, wzorem projektów historyczno-kulturowych, wprowadzić szkolenia i warsztaty przyrodnicze. Warto byłoby również opracować specjalne programy i pakiety edukacyjne dla turystyki wiejskiej. Gospodarze mają bowiem problem już na etapie wyboru literatury, która byłaby im pomocna w zdobywaniu wiedzy, a jednocześnie mogłaby zostać udostępniona turystom w specjalnie przygotowanych biblioteczkach przyrodniczych. Kłopot w tym, że na rynku jest bardzo dużo publikacji na temat przyrody, ale ich jakość często pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza w przypadku pozycji obcojęzycznych, tłumaczonych na język polski. Poza tym, że pojawiają się błędy, to w przypadku kluczy do rozpoznawania gatunków zdarza się, że z uwagi np. na inny obszar geograficzny, prezentowane są gatunki, które nie występują na terenie Polski. Szczególnie brakuje opracowań dotyczących bezpośrednio środowiska przyrodniczego obszarów wiejskich, w tym tematycznie związanych z poszczególnymi regionami. Wydawnictwa takie mogłyby służyć zarówno gospodarzom, jak i turystom. Ciekawe materiały przygotowywane są przez różne organizacje zajmujące się aktywną ochroną przyrody, jak np. Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (OTOP). Jednak w praktyce okazuje się, że rzadko docierają one do osób prowadzących gospodarstwa agroturystyczne.

Literatura kształtuje naszą wiedzę na temat przyrody zarówno ożywionej, jak i nieożywionej, pozwala zrozumieć procesy zachodzące w środowisku, ich znacznie i rolę, jaką powinniśmy odgrywać w jego ochronie. Jednak by móc w pełni podziwiać przyrodę, przydatny jest różnego rodzaju sprzęt, którego często również brakuje w wyposażeniu gospodarstw oferujących usługi turystyczne, a podkreślających istotną rolę, jaką odgrywa w ich ofercie przyroda. Mowa tu np. o możliwości wypożyczenia lornetki czy lunety, które ułatwiają obserwację z większych odległości, nie ingerując dzięki temu bezpośrednio np. w życie zwierząt. Bardzo interesujący, a zarazem niedoceniany jest „mikrokosmos”, który jest dla nas „równoległym światem”, słabo zauważalnym „nieuzbrojonym okiem”. Już zwykła lupa czy szkło powiększające pozwala przyjrzeć się mu z bliska.

Działania na rzecz ochrony przyrody

By przekonać turystów, że gospodarstwo ma prawdziwie ekologiczny charakter i jest przyjazne środowisku, nie wystarczy tylko zwrócenie uwagi na cenne obszary przyrodnicze w okolicy i ich opisanie, konieczne jest włączenie się w działania na rzecz ochrony. Niestety, ochrona przyrody w Polsce jest dość powszechnie kojarzona przez społeczeństwo jedynie z działaniami władz bądź różnych organizacji. Na pytanie: co każdy z nas może zrobić w ramach działań na rzecz ochrony przyrody?, padają zwykle odpowiedzi dotyczące segregacji odpadów, oszczędności wody i energii, stosowania produktów czy technologii ekologicznych. Okazuje się, że nawet ludzie tak blisko związani z naturą jak gospodarze gospodarstw agroturystycznych, często powołujący się na jej piękno i bogactwo jako walor i deklarujący swą przyjazność dla środowiska przyrodniczego, niewiele wiedzą, a co za tym idzie – niewiele robią dla jego ochrony. Kolejny raz dowodzi to konieczności kontaktu z przyrodnikami. Tylko pod ich okiem proces aktywnej ochrony przyrody w ramach gospodarstw agroturystycznych może przebiegać prawidłowo i gwarantować uniknięcie błędów, które mogłyby, przy najlepszych intencjach, przynieść katastrofalne skutki. Przygotowanie gospodarstwa i jego otoczenia z myślą o dzikiej przyrodzie, często za pomocą prostych działań, pozwala rozwinąć i zachować bioróżnorodność, a z drugiej strony urozmaicić i podnieść rangę oferty, czyniąc ją rzeczywiście przyjazną naturze. Na szczególną uwagę zasługują konstruowanie i rozwieszanie budek lęgowych dla ptaków i nietoperzy, instalowanie platform dla bocianów, przygotowanie schronień i zimowisk dla jeży, płazów, gadów i bezkręgowców, uliki oraz hoteliki dla owadów, projektowanie ogrodów przy użyciu roślin żywicielskich, nektaro- i pyłkodajnych dla wielu gatunków owadów, w tym szczególnie motyli i błonkówek, zabezpieczanie przejść dla płazów podczas migracji godowych, tworzenie siedlisk typu oczka wodne, dzikie łąki, murawy kserotermiczne itd. We wszystkie te działania można, a nawet należałoby angażować turystów. Pozwala to rozwinąć świadomość ekologiczną, stwarza możliwość edukacji w bezpośrednim kontakcie z naturą, a obserwacje prowadzone przez gospodarza czy turystów mogą stać się źródłem bardzo cennych danych, wykorzystywanych w konstruowaniu programów ochrony4. Gospodarz rozumiejący procesy zachodzące w przyrodzie oraz znaczenie bioróżnorodności staje się ważnym partnerem dla przyrodników w zakresie działań na rzecz ochrony. Ucząc się i działając na „własnym podwórku”, zaczyna inaczej patrzeć na otaczający go świat, z czasem staje się po nim dobrym przewodnikiem i edukatorem. Sam dostrzega, docenia i rozumie, a potem przekazuje tę wrażliwość innym. Gospodarstwo i jego bezpośrednie otoczenie staje się przez to ciekawsze, a tym samym atrakcyjniejsze dla gości, a gospodarz jest po nim najlepszym przewodnikiem, a zarazem nauczycielem.

Potencjał środowiska przyrodniczego w okolicy

Po przejściu tego etapu można postawić kolejny krok i wyjść poza gospodarstwo. Różnorodność biologiczna terenów wiejskich obejmuje, oprócz wielu naturalnych i półnaturalnych siedlisk przyrodniczych oraz dzikich gatunków roślin i zwierząt, także rolnicze zasoby genetyczne w postaci lokalnych odmian roślin uprawnych i ras zwierząt gospodarskich. Wyróżnia to Polskę na tle innych krajów europejskich. Zawdzięczamy to głównie rozdrobnionej gospodarce rolnej, ale również zwiększającej się świadomości, modzie na to, co dawne i zdrowe, oraz wsparciu projektowemu. Korzystne dla różnorodności biologicznej i krajobrazowej jest duże rozdrobnienie gruntów, tworzące mozaikowaty krajobraz z licznymi miedzami, pasmami i kępami zadrzewień śródpolnych oraz fragmentami naturalnych ekosystemów w postaci oczek wodnych, torfowisk itp.5.

natura 2000 marka ekoturystyczna

Fot. Formy ochrony przyrody można uznać za swoistą markę i gwarancję jakości środowiska. Szczególne miejsce ma wśród nich sieć obszarów Natura 2000 (sozosfera.pl).

Reklamując oferty agroturystyczne w materiałach promocyjnych, często zwraca się uwagę gości na znajdujące się w sąsiedztwie różne formy ochrony przyrody, w tym zwłaszcza na parki narodowe, krajobrazowe, rezerwaty, pomniki przyrody, rzadziej obszary Natura 2000. Oczywiście, są to istotne atrakcje turystyczne, które w powiązaniu z bogatym dziedzictwem kulturowo-historycznym stanowią o potencjale, który należy wykorzystać. Turyści zagraniczni, oceniając ofertę turystyczną Polski, za jedną z najważniejszych zalet uznają duże obszary jeszcze nieskażonego środowiska oraz bogactwo fauny i flory6. I choć wiedza ta staje się coraz powszechniejsza również wśród polskich turystów, to często nie jest już tak dobrze w przypadku mieszkańców tych terenów, którym obszary chronione najczęściej kojarzą się z systemem ograniczeń i zakazów. Tymczasem formy ochrony przyrody można uznać za swoistą markę i gwarancję jakości środowiska. Szczególne miejsce ma wśród nich sieć obszarów Natura 2000, których ranga i rozpoznawalność, szczególnie na terenie Unii Europejskiej, daje szeroką i bezpłatną promocję regionów, w których są położone. Przepisy prawne, chroniące te obszary, z jednej strony gwarantują dobry stan środowiska przyrodniczego (co jest korzystne zarówno dla mieszkańców, jak i turystów), z drugiej zaś funkcjonowanie w ich obrębie daje podstawę do ubiegania się o dodatkowe fundusze, w tym na cele turystyki przyjaznej środowisku.

Turystyka wiejska i zarządcy terenów chronionych – konieczna współpraca

Potencjał środowiska przyrodniczego, w tym zwłaszcza obszarów objętych ochroną, przyczynił się także do rozwoju turystyki wiejskiej, stając się jedną z jej podstawowych atrakcji. Dziś zasadniczym celem jest dobry kontakt pomiędzy zarządcami terenów chronionych a organizatorami turystyki wiejskiej, w tym zwłaszcza gospodarstwami agroturystycznymi. Tylko dzięki pełnej współpracy można zapewnić ochronę najcenniejszych fragmentów środowiska oraz budować przyjazne relacje, stwarzając dobry klimat i poparcie dla idei ochrony przyrody. Tymczasem kontakty między wskazanymi podmiotami są często powierzchowne. W przypadku gospodarstw agroturystycznych ograniczają się zwykle do zamieszczania informacji na temat form ochrony przyrody w ofercie turystycznej, z ewentualnym zwróceniem uwagi na elementy edukacyjne typu muzea, ośrodki edukacji ekologicznej czy ścieżki dydaktyczne. Potrzebny jest jednak zdecydowanie szerszy zakres współpracy. Bliskość cennych obszarów chronionych z jednej strony stawia konkretne wymagania w zakresie ich ochrony, ale z drugiej – daje nowe możliwości. Organizatorzy ruchu turystycznego obszarów wiejskich muszą czuć się współodpowiedzialni za ochronę przyrody w swojej okolicy. Praca nad kształtowaniem świadomości ekologicznej powinna prowadzić do zrozumienia istoty sprawy i poparcia dla terenów chronionych, o co dziś wciąż jeszcze niełatwo wśród społeczności lokalnych. Korzyści płynące ze współpracy są obopólne. Dobrą praktyką jest prowadzenie szkoleń i kursów organizowanych przez obszary chronione, na których mieszkańcy mogą zdobyć uprawnienia przewodników czy edukatorów przyrodniczych, potwierdzone stosownym certyfikatem. Zabezpiecza to obszary chronione przed niekontrolowanym ruchem turystycznym, rozszerzając i uatrakcyjniając jednocześnie ofertę gospodarstwa.

Turystyka wiejska – odpowiedź na oczekiwania ekoturystów

Turystyka wiejska, znajdująca się w nurcie turystyki zrównoważonej, odgrywa szczególną rolę w zachowaniu środowiska przyrodniczego7 w dobrej kondycji. Praca nad świadomością i wrażliwością gospodarzy prowadzących działalność turystyczną stanowi doskonałą bazę do rozwinięcia ekoturystyki8. Stało się tak w wielu krajach, ponieważ turystyka wiejska, a zwłaszcza agroturystyka, stanowi świetne zaplecze dla rozwinięcia ofert wychodzących naprzeciw oczekiwaniom ekoturystów. By tak się jednak stało, a jednocześnie by zapewnić bezpieczeństwo środowiska przyrodniczego, konieczne jest dużo szersze niż dotąd włączenie w działania przyrodników. Tylko bowiem merytoryczna opieka profesjonalnie przygotowanych osób pozwala na bezpieczne dla środowiska przygotowywanie ofert, a jednocześnie powiększanie kompetencji i świadomości kadry turystycznej.

Źródła:

  1. Kurczewski R.: Uwarunkowania rozwoju ekoturystyki w Polsce [w] Bosiacki S. (red.) Gospodarka turystyczna w XXI wieku: uwarunkowania rozwoju w dobie globalizacji i kryzysu ekonomicznego. Poznań 2010.
  2. Węgiel A.: Ochrona nietoperzy [w:] D.J. Gwiazdowicz (red.) Ochrona przyrody w lasach I. Ochrona zwierząt. Poznań 2007.
  3. Kobyliński Sz.: Odpukajmy! Katowice 1990.
  4. Kurczewski R.: Ochrona przyrody i turystyka wiejska [w:] Graja-Zwolińska S., Spychała A. i Kasprzak K. (red.) Turystyka wiejska. Tom II Zagadnienia przyrodnicze i kulturowe. Poznań 2016.
  5. Gwiazdowicz M.: Środowisko przyrodnicze na obszarach wiejskich – zagrożenia i szanse. Studia BAS nr 4 (24)/2010.
  6. Jędrzejczyk I.: Ekologiczne uwarunkowania i funkcje turystyki. Katowice 1995.
  7. Majewski J. Lane B.: Turystyka wiejska i rozwój lokalny. Warszawa 2003.
  8. Zientek-Varga J. (red.): Ekologiczny dom agroturystyczny – czyli jak nadać ekoturystyczny profil swojemu gospodarstw. Warszawa 2009.

 fot. 3 x R. Kurczewski

Partner Portalu